Nie żyje Leonard Cohen. Kanadyjski piosenkarz oraz poeta zmarł w wieku 82 latu. O jego śmierci poinformowano na oficjalnym koncie artysty na Facebooku.
Leonard Cohen to artysta, który pozostawił po sobie ponad 20 albumów. W ostatnich latach sporo koncertował, a bilety na jego występy w większości były całkowicie wyprzedane.
Amerykańskie media podkreślają, że Cohen był przyjacielem ludzi, który artystycznie udzielał się sześć dekad.
- Cohen to kanadyjski wokalista, a także twórca pieśni protestu, miłości oraz wielki poeta i kompozytor. Pisał poezję oraz powieści, ale przede wszystkim tworzył muzykę, która pozostała z nami do dzisiaj - mówi dziennikarz muzyczny z Chicago Tadeusz Szmelter.
Leonard Cohen mieszkał w Nowym Jorku, ale często przebywał w studiu nagraniowym w Los Angeles. Urodził się w Montrealu. Jego ojciec pochodził z Polski. Fani będą go pamiętać z takich utworów jak: "Suzanne", "Future" czy "I'm Your Man".
Materiał: RUPTLY/x-news
Amerykańskie media podkreślają, że Cohen był przyjacielem ludzi, który artystycznie udzielał się sześć dekad.
- Cohen to kanadyjski wokalista, a także twórca pieśni protestu, miłości oraz wielki poeta i kompozytor. Pisał poezję oraz powieści, ale przede wszystkim tworzył muzykę, która pozostała z nami do dzisiaj - mówi dziennikarz muzyczny z Chicago Tadeusz Szmelter.
Leonard Cohen mieszkał w Nowym Jorku, ale często przebywał w studiu nagraniowym w Los Angeles. Urodził się w Montrealu. Jego ojciec pochodził z Polski. Fani będą go pamiętać z takich utworów jak: "Suzanne", "Future" czy "I'm Your Man".
Materiał: RUPTLY/x-news