Kolędy „Gdy się Chrystus rodzi" i „Przybieżeli do Betlejem" w nowych aranżacjach zabrzmiały w sali Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie.
Zespół Zakopawer zagrał i zaśpiewał oprócz znanych i popularnych kolęd, tradycyjne podhalańskie pastorałki. Oprócz charyzmatycznego głosu Sebastiana Karpiela-Bułecki publiczność wypełniająca salę filharmonii po brzegi, usłyszała dudy podhalańskie, fujarę słowacką i gitarę w towarzystwie perkusji oraz jazzowej sekcji dętej.
- "Doskonały występ. Świetnie się bawiliśmy". "Mi najbardziej podobały się stare kolędy" - mówili uczestnicy koncertu.
- Było moim wielkim marzeniem te kolędy nagrać - powiedział po koncercie Radiu Szczecin lider Zakopawer Sebastian Karpiel-Bułecka. - To jest trudne, bo kolędy zostały już zinterpretowane na wszystkie możliwe sposoby i wymyślenie czegoś nowego jest bardzo dużym wyzwaniem. Zawsze, kiedy zbliżają się święta i możemy "wyjechać" z tym repertuarem kolędowym, to dla mnie rozpoczyna się odpoczynek od tego, co robimy cały rok.
W piątek w filharmonii koncert sylwestrowy z muzyką z filmu „Blues Brothers" w aranżacjach Wiesława Świderskiego z udziałem m.in. Zbigniewa Zamachowskiego i Jolanty Szczepaniak.
- "Doskonały występ. Świetnie się bawiliśmy". "Mi najbardziej podobały się stare kolędy" - mówili uczestnicy koncertu.
- Było moim wielkim marzeniem te kolędy nagrać - powiedział po koncercie Radiu Szczecin lider Zakopawer Sebastian Karpiel-Bułecka. - To jest trudne, bo kolędy zostały już zinterpretowane na wszystkie możliwe sposoby i wymyślenie czegoś nowego jest bardzo dużym wyzwaniem. Zawsze, kiedy zbliżają się święta i możemy "wyjechać" z tym repertuarem kolędowym, to dla mnie rozpoczyna się odpoczynek od tego, co robimy cały rok.
W piątek w filharmonii koncert sylwestrowy z muzyką z filmu „Blues Brothers" w aranżacjach Wiesława Świderskiego z udziałem m.in. Zbigniewa Zamachowskiego i Jolanty Szczepaniak.