Groteskowa sztuka Maliny Prześlugi - jednej z najciekawszych, współczesnych polskich dramatopisarek - "Pustostan" miała w sobotę wieczorem swoją prapremierę w Malarni czyli na scenie kameralnej Teatru Współczesnego w Szczecinie.
Opowieść toczy się podczas świąt Bożego Narodzenia. Rodzina jakich wiele - dzieci, rodzice, dziadkowie i pies. To ma być niezwykły, rodzinny czas. W Wigilię, kiedy zwierzęta zaczynają mówić ludzkim głosem, ludzie mówią na głos swoje myśli - mówi o "Pustostanie" reżyser spektaklu Paweł Paszta.
Wobec świąt mamy wielkie oczekiwania i nie zawsze potrafimy temu sprostać. To jest dosyć ciężki tekst - mówi autorka "Pustostanu" Malina Prześluga.
- Myślę, że on może trochę dać po głowie, ale chyba dobrze, jeśli teatr daje po głowie. Zwłaszcza jeśli refleksja potem jest w pewnym sensie pozytywna. Chciałam by ten tekst był odbierany jako taka tęsknota do miłości. Jak najlepiej opowiedzieć o ważnych rzeczach przez ich brak - mówi Prześluga.
To była świetna praca - powiedział po premierze reżyser Paweł Paszta.
- Kocham tych autorów, to są wspaniali ludzie, bardzo zdolni. Jest to wyjątkowy zespół, bardzo utalentowany, ambitny, pracowity, silny - mówi Paszta.
Spektakl bierze udział w 23. Ogólnopolskim Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.
Wobec świąt mamy wielkie oczekiwania i nie zawsze potrafimy temu sprostać. To jest dosyć ciężki tekst - mówi autorka "Pustostanu" Malina Prześluga.
- Myślę, że on może trochę dać po głowie, ale chyba dobrze, jeśli teatr daje po głowie. Zwłaszcza jeśli refleksja potem jest w pewnym sensie pozytywna. Chciałam by ten tekst był odbierany jako taka tęsknota do miłości. Jak najlepiej opowiedzieć o ważnych rzeczach przez ich brak - mówi Prześluga.
To była świetna praca - powiedział po premierze reżyser Paweł Paszta.
- Kocham tych autorów, to są wspaniali ludzie, bardzo zdolni. Jest to wyjątkowy zespół, bardzo utalentowany, ambitny, pracowity, silny - mówi Paszta.
Spektakl bierze udział w 23. Ogólnopolskim Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.