Owacją na stojąco i długimi brawami publiczność podziękowała twórcom "Śpiewnika domowego Jana Kaczmarka" w Teatrze Polskim.
Gościem specjalnym wczorajszej premiery była żona autora piosenek Danuta Kaczmarek.
- Jestem niezwykle wzruszona, że cały zespół wziął udział, a Szczecin pamięta o Jasiu. Całe dorosłe życie spędził we Wrocławiu, a tam jeszcze takich wydarzeń nie było - powiedziała Danuta Kaczmarek.
- Frazy piosenek Jasia są piekielnie trudne, aktorzy często sobie nie dają rady. Owacja na stojąco pokazała jak wielki trud podjęli panowie Poniedzielski i Opatowicz z cudownym, wspaniale śpiewającym chóralnie zespołem - dodała.
Bilety na kolejne spektakle jeszcze przed premierą zostały sprzedane. Najbliższa prezentacja "Śpiewnika domowego Jana Kaczmarka" już dziś wieczorem.
- Jestem niezwykle wzruszona, że cały zespół wziął udział, a Szczecin pamięta o Jasiu. Całe dorosłe życie spędził we Wrocławiu, a tam jeszcze takich wydarzeń nie było - powiedziała Danuta Kaczmarek.
- Frazy piosenek Jasia są piekielnie trudne, aktorzy często sobie nie dają rady. Owacja na stojąco pokazała jak wielki trud podjęli panowie Poniedzielski i Opatowicz z cudownym, wspaniale śpiewającym chóralnie zespołem - dodała.
Bilety na kolejne spektakle jeszcze przed premierą zostały sprzedane. Najbliższa prezentacja "Śpiewnika domowego Jana Kaczmarka" już dziś wieczorem.