Rząd na wtorkowym posiedzeniu zajmie się m.in. ustalaniem wysokości przyszłorocznej płacy minimalnej. Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów zarekomendował minimalne wynagrodzenie na poziomie 2080 zł i minimalną stawkę godzinową w wysokości 13,50 zł.
- Propozycja jest po to, by utrzymać proporcje minimalnego wynagrodzenia na porównywalnym poziomie, a więc poziomie lekko przekraczającym 47 procent przeciętnego wynagrodzenia i w tej sytuacji rośnie także stawka godzinowego wynagrodzenia do 13,70 zł - wyliczała minister Rafalska.
Według OPZZ i Forum Związków Zawodowych płaca minimalna powinna wynieść połowę przeciętnego wynagrodzenia. Te dwie organizacje związkowe proponują 220 złotych - wyjaśnia szef OPZZ Jan Guz.
- Płaca minimalna powinna wynosić 50 procent średniej krajowej. Dłużej czekać nie można. Jeśli będą wyższe wynagrodzenia, to będzie mniej biedy, świadczeń, ubóstwa... - zaznaczył Jan Guz.
Związkowcy z Solidarności zaproponowali z kolei podwyżkę płacy minimalnej do 2160 złotych, a pracodawcy do 2050 złotych. Uzgodnione we wtorek propozycje dotyczące najniższego wynagrodzenia trafią do partnerów społecznych.
Jeśli nie dojdzie do porozumienia wszystkich stron Rady Dialogu Społecznego, to - zgodnie z ustawą - płacę minimalną, na rok 2018 ustali rząd. Musi to zrobić do 15 czerwca.