W negocjacjach między rządem a głodującymi lekarzami rezydentami doszło do impasu. Podczas wyjazdowego posiedzenia sejmowej komisji zdrowia minister Konstanty Radziwiłł powiedział, że propozycja wspólnej pracy w zespole, która ma doprowadzić do wzrostu finansowania służby zdrowia jest nadal aktualna.
Minister Konstanty Radziwiłł dodał, że nakłady na służbę zdrowia będą systematycznie rosły, będą też wzrastały wynagrodzenia. W przyszłym roku finansowanie rezydentur zwiększy się o ponad 150 milionów złotych. Lekarze, którzy wybiorą jedna z 20 specjalności deficytowych, istotnych z punktu widzenia pacjentów, na przykład pediatria, medycyna rodzinna, ratunkowa, czy onkologia kliniczna, dostaną 1200 złotych podwyżki miesięcznie.
Wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL Łukasz Jankowski podkreślił, że ze strony ministra zdrowia jest w zasadzie jedna nowa propozycja. Dotyczy zwiększenia liczby specjalizacji, w których miałby być wypłacany dodatek. Na to jednak protestujący lekarze nie mogą się zgodzić. - To nie może być tylko podwyżka dla nowo zatrudnionych, mniej doświadczonych, bo to spolaryzuje środowisko i wprowadzi nierówności - powiedział Łukasz Jankowski.
Lekarze rezydenci domagają się wzrostu nakładów na ochronę zdrowia do 6,8 procent PKB w ciągu 3 lat, a w ciągu 10 lat - do 9 procent PKB. Chcą też skrócenia kolejek, zmniejszenia biurokracji oraz poprawy warunków pracy i podwyżek wynagrodzeń do dwóch średnich krajowych dla lekarza bez specjalizacji.
W sobotę przed Kancelarią Premiera ma się odbyć pikieta poparcia dla lekarzy rezydentów.
Wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL Łukasz Jankowski podkreślił, że ze strony ministra zdrowia jest w zasadzie jedna nowa propozycja. Dotyczy zwiększenia liczby specjalizacji, w których miałby być wypłacany dodatek. Na to jednak protestujący lekarze nie mogą się zgodzić. - To nie może być tylko podwyżka dla nowo zatrudnionych, mniej doświadczonych, bo to spolaryzuje środowisko i wprowadzi nierówności - powiedział Łukasz Jankowski.
Lekarze rezydenci domagają się wzrostu nakładów na ochronę zdrowia do 6,8 procent PKB w ciągu 3 lat, a w ciągu 10 lat - do 9 procent PKB. Chcą też skrócenia kolejek, zmniejszenia biurokracji oraz poprawy warunków pracy i podwyżek wynagrodzeń do dwóch średnich krajowych dla lekarza bez specjalizacji.
W sobotę przed Kancelarią Premiera ma się odbyć pikieta poparcia dla lekarzy rezydentów.