Premier Mateusz Morawiecki nie weźmie udziału w rozpoczynającym się w poniedziałek w Jerozolimie szczycie państw Grupy Wyszehradzkiej i Izraela - poinformował IAR Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Michał Dworczyk powiedział, że powodem decyzji szefa rządu są publikacje, które w ubiegłym tygodniu pojawiły się w izraelskiej prasie przy okazji relacjonowania konferencji bliskowschodniej. Uczestniczył w niej między innymi premier Izraela Benjamin Netanjahu. Szef Kancelarii Premiera powiedział, że Mateusz Morawiecki jest " bardzo wyczulony na fałszywe oskarżenia pod adresem Narodu Polskiego " i stąd decyzja, by nie brać udziału w spotkaniu Grupy Wyszehradzkiej w Jerozolimie.
Według dziennika Jerusalem Post, izraelski premier podczas wizyty w warszawskim Muzeum Polin miał powiedzieć, że Polacy kolaborowali z nazistami w czasie holokaustu. Kancelaria premiera Netanjahu doprecyzowała potem, że nie chodziło o wszystkich Polaków, a winą za zniekształcenie wypowiedzi obarczyła izraelskiego dziennikarza. Ambasador Izraela w Polsce Anna Azari oświadczyła, że premier Netanjahu nie miał na myśli polskiego narodu i dodała, że " z niecierpliwością czeka na spotkanie z premierem Morawieckim w przyszłym tygodniu ".
Dodaj komentarz 3 komentarze
Szkoda, że musieliśmy tak długo czekać na polityków, którzy są wyczuleni na fałszywe oskarżenia narodu polskiego. Może inaczej wyglądałby dziś wizerunek Polski, gdyby w latach ubiegłych równie stanowczo broniono honoru naszej ojczyzny.
Niestety, ale Moteusz napewno nie jest wyczulony, wkońcu sam wcześniej podpisał coś w rodzaju "listu intencyjnego", w którym było zawarte, że "przyznaje, że Polacy mordowali Żydów", tylko nie było tam, żadnej wzmianki odwrotnej, "że Żydzi mordowali Polaków", i teraz Żydzi będą wiekami używali tego dokumentu podpisanego przez niego do szydzenia z Naszego Narodu i domagania się odszkodowań, doprowadziło to już do wprowadzenia rzeczonej ustawy 447, wkońcu na tym polega według Żydów holokaust - czyli stworzyli maszynkę przy współpracy z nazistami do mordowania swoich i mówienia jaki to ich naród jest pokrzywdzony, i ciągle od kogoś wyłudzają na tej podstawie odszkodowania, ale żaden Żyd nigdy nie został, skazany za współpracę z nazistami, ba nawet żadnemu żydowi, który uciekł do Izraela, nie zostały postawione żadne zarzuty. Takie to jest prawo holokaustu!
Czy dziennikarz Jerusalem Post nie rozumie co mówi jego rodak w tym samym języku ? Czy pani ambasador musi mówić co Netanyahu miał na myśli? Opublikować nagranie i profesjonalnie przetłumaczyć i będzie wiadomo co faktycznie powiedział.