Pożar został ugaszony po sześciogodzinnej akcji strażaków. Nikomu nic się nie stało.

Aspirant sztabowy Mariusz Mrozek z Komendy Stołecznej Policji w Warszawie powiedział, że zgodnie z opinią nadzoru budowlanego, na miejscu nie ma zagrożenia katastrofą.

- Konstrukcja budynku pozwoli na kontynuowanie prac, jednak inwestor te roboty wstrzymał. Deklaruje on, że jego ludzie pojawią się tam najwcześniej w poniedziałek. Oczywiście, jego rolą w tym momencie jest właściwe zabezpieczenie tego miejsca, aby nie dochodziło tam do żadnych niebezpiecznych sytuacji - poinformował Mrozek.

Mariusz Mrozek dodał, że na razie nie można wykluczyć żadnej z przyczyn nocnego pożaru. Teraz służby i prokuratura czekają na opinię biegłego z zakresu pożarnictwa.

Pożar na budowie wieżowca przy Rondzie Daszyńskiego wybuchł w piątek około godziny 22.00. Został ugaszony po 5.00 rano.

Płomienie objęły kondygnacje od 27. do 31. 120-metrowego wysokościowca. Paliły się zewnętrzne instalacje, w tym rusztowanie oraz siatki zabezpieczające. Płonące elementy spadały na ziemię, powodując zagrożenie dla materiałów składowanych na dole i łącznika z budowanym obok innym wysokościowcem. Nie było potrzeby ewakuacji okolicznych mieszkańców.