Sprawa pozwu przeciwko Polsce za system dyscyplinarny sędziów trafi w środę na cotygodniowe posiedzenie unijnych komisarzy.
Komisja Europejska uważa, że system tzw. dyscyplinarek narusza niezawisłość sędziowską i dlatego na początku kwietnia rozpoczęła postępowanie przeciwko Polsce.
Bruksela argumentowała, że system nie gwarantuje bezstronności Izby Dyscyplinarnej, która składa się wyłącznie z sędziów wybranych przez Krajową Radą Sądownictwa, a jej członkowie są powoływani przez polityków.
Komisja kontynuując postępowania domagała się od polskich władz zmian w systemie.
Rząd w Warszawie kilka tygodniu temu odrzucił wszystkie zastrzeżenia. Zapewniał o gwarancjach niezależności sędziowskiej i o prawidłowo funkcjonującym systemie odpowiedzialności dyscyplinarnej. Jeśli do unijnego Trybunału Sprawiedliwości trafi pozew w tej sprawie przeciwko Polsce, wtedy sędziowie z Luksemburga zdecydują kto ma rację w tym sporze.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Aż się w głowie nie mieści, że są w Polsce politycy, którzy cieszą się z tego pozwu.
Aż się w głowie nie mieści, że polskie władze są oceniane przez kraje Unii Europejskiej na równi z antydemokratycznymi reżimami!
Państwo, które jako pierwsze w Europie miało konstytucję, ma teraz przyprawioną gębę opryszka bez trybu!