Miliard dolarów wart jest kontrakt podpisany przez NATO i koncern Boeing. Amerykańska firma wyremontuje używane przez Sojusz samoloty zwiadowcze systemu AWACS.
Pozwalają one wykryć to, co dzieje się na ziemi w promieniu kilkuset kilometrów, a z informacji tych korzysta także polskie wojsko. Wymagają jednak gruntownego remontu.
Maszyny są nazywane oczami i uszami NATO w powietrzu. Samoloty Boeinga, oparte na konstrukcji samolotu typu 707, mają na dachu specjalny radar. Dzięki niemu, mogą w jednym momencie szczegółowo zobaczyć, co dzieje się na terenie średniej wielkości kraju, takiego jak Polska.
- Taki samolot może przesyłać trójwymiarowy obraz z obszaru 600 kilometrów. Jest w stanie dostrzec każdy ruch na tym terenie - podkreśla jeden z pilotów kapitan Trent Rodriguez.
Samoloty zwiadowcze AWACS pracowały na amerykańskim niebie po zamachach z 11 września, a w ostatnich latach pomagały zapewnić bezpieczeństwo w czasie mistrzostw Europy w piłce nożnej w Polsce, szczytu NATO w Warszawie i pomagały w działaniach w Libii oraz międzynarodowej koalicji walczącej przeciwko ISIS w Syrii.
NATO ma 14 takich maszyn. Według zawartego przez Sojusz porozumienia z Boeingiem, każda z nich będzie teraz modernizowana.
- NATO pozostanie na czele wyścigu technologicznego. Samoloty będą miały nowoczesne urządzenia telekomunikacyjne i w ten sposób będą mogły nadal pracować na rzecz naszego bezpieczeństwa - mówił w czasie podpisywania umowy z Boeingiem sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
Odnowione samoloty będą służyć krajom NATO przez kolejnych 15 lat.
Polska przystąpiła do programu AWACS 13 lat temu i od tego czasu także może korzystać z zebranych przez lotników informacji. Wśród załóg maszyn są także polscy żołnierze.
Maszyny są nazywane oczami i uszami NATO w powietrzu. Samoloty Boeinga, oparte na konstrukcji samolotu typu 707, mają na dachu specjalny radar. Dzięki niemu, mogą w jednym momencie szczegółowo zobaczyć, co dzieje się na terenie średniej wielkości kraju, takiego jak Polska.
- Taki samolot może przesyłać trójwymiarowy obraz z obszaru 600 kilometrów. Jest w stanie dostrzec każdy ruch na tym terenie - podkreśla jeden z pilotów kapitan Trent Rodriguez.
Samoloty zwiadowcze AWACS pracowały na amerykańskim niebie po zamachach z 11 września, a w ostatnich latach pomagały zapewnić bezpieczeństwo w czasie mistrzostw Europy w piłce nożnej w Polsce, szczytu NATO w Warszawie i pomagały w działaniach w Libii oraz międzynarodowej koalicji walczącej przeciwko ISIS w Syrii.
NATO ma 14 takich maszyn. Według zawartego przez Sojusz porozumienia z Boeingiem, każda z nich będzie teraz modernizowana.
- NATO pozostanie na czele wyścigu technologicznego. Samoloty będą miały nowoczesne urządzenia telekomunikacyjne i w ten sposób będą mogły nadal pracować na rzecz naszego bezpieczeństwa - mówił w czasie podpisywania umowy z Boeingiem sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
Odnowione samoloty będą służyć krajom NATO przez kolejnych 15 lat.
Polska przystąpiła do programu AWACS 13 lat temu i od tego czasu także może korzystać z zebranych przez lotników informacji. Wśród załóg maszyn są także polscy żołnierze.