Jedność więzi transatlantyckiej i podkreślenie znaczenia amerykańskiej obecności dla bezpieczeństwa Europy - to wspólny przekaz prezydenta Andrzeja Dudy i szefa NATO Jensa Stoltenberga.
Obaj politycy rozmawiali telefonicznie na dwa dni przed wizytą polskiego prezydenta w Białym Domu.
Szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski powiedział Polskiemu Radiu, że z rozmowy z sekretarzem generalnym Sojuszu płynie wspólne przekonanie o istocie trwałości relacji Europy z USA. Do wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie dochodzi krótko po ogłoszeniu przez USA planów wycofania ponad dziewięciu tysięcy żołnierzy z Niemiec.
- Ważna dla bezpieczeństwa europejskiego, ale także globalnego, jest amerykańska obecność w Europie. Rzeczywiście istotnym jest to, żeby wszystkie decyzje, które są podejmowane czy zapowiadane - także w kontekście przebazowania wojsk amerykańskich - nie wywoływały wrażenia zmniejszenia zainteresowania Ameryki bezpieczeństwem europejskim oraz nie zmniejszyły zaangażowania USA w bezpieczeństwo Starego Kontynentu - relacjonował konkluzje rozmowy Krzysztof Szczerski.
Zaznaczył także, że po rozmowie z sekretarzem generalnym Sojuszu można powiedzieć, iż prezydent Andrzej Duda w Waszyngtonie będzie rzecznikiem więzi atlantyckiej. - Prezydent będzie przedstawiał punkt widzenia, który Polska uznaje za właściwy i który jest zbieżny z interesem sojuszniczym, transatlantyckim - wyjaśniał prezydencki minister. Jak dodał, chodzi tu również o sposób wykonania decyzji Donalda Trumpa o wycofaniu części amerykańskiego kontyngentu z Niemiec. - To jest rzeczywiście ważny moment dla bezpieczeństwa transatlantyckiego. To jest na tak wczesnym etapie realizacji tej decyzji, że jesteśmy w stanie także wpływać na jej treść, przebieg realizacji tej decyzji, a tym samym zmodyfikować być może pierwotne plany - podkreślił.
Szef gabinetu prezydenta powiedział, że taki cel można osiągnąć poprzez właściwą argumentację, którą w Białym Domu będzie przedstawiał Andrzej Duda. - Jakakolwiek zmiana ilości wojsk w Niemczech nie powinna dać sygnału na zewnątrz, że Ameryka zmniejsza swoje zaangażowanie w bezpieczeństwo europejskie. Wręcz odwrotnie, że zaangażowanie USA w bezpieczeństwo Europy, w tym także wschodniej flanki, pozostaje aktualne, a nawet zwiększa się. To jest coś, co byłoby dobrym uzyskiem z tej rozmowy w Waszyngtonie - mówił Krzysztof Szczerski. Polscy politycy już wcześniej sugerowali, że część sił amerykańskich wycofywanych z Niemiec mogłaby trafić do Polski. Rok temu prezydenci Polski i Stanów Zjednoczonych podpisali umowę o zwiększeniu liczby amerykańskich żołnierzy nad Wisłą o tysiąc osób.
Minister Krzysztof Szczerski zaznaczył, że każda decyzja dotycząca wojsk amerykańskich i polskich jest jednocześnie decyzją NATO. - To wszystko musi być zakotwiczone w sojuszniczej wizji - mówił szef gabinetu prezydenta.
Andrzej Duda i Jens Stoltenberg podkreślili również znaczenie wypełniania obowiązków sojuszniczych przez wszystkie państwa NATO. Krzysztof Szczerski wyjaśnił, że chodzi również o kwestie finansowania wspólnego bezpieczeństwa poprzez wydatki na własną obronność. - To warunek, który tak jasno stawia prezydent Trump, jest on podzielany przez Polskę i w większości przez kraje członkowskie - mówił szef gabinetu prezydenta, dodając, że to wezwanie jest również aktualne w dobie pandemii i kryzysu gospodarczego.
Krzysztof Szczerski poinformował ponadto, że polski prezydent i sekretarz generalny Sojuszu odnotowali z zadowoleniem przyłączenie Ukrainy do Programu Rozszerzonych Możliwości Sojuszu. - W obliczu nowych wyzwań, stare nie zniknęły - podkreślił prezydencki minister.
Przywódcy rozmawiali również o przygotowaniu NATO na spodziewaną drugą falę pandemii koronawirusa.
Szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski powiedział Polskiemu Radiu, że z rozmowy z sekretarzem generalnym Sojuszu płynie wspólne przekonanie o istocie trwałości relacji Europy z USA. Do wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie dochodzi krótko po ogłoszeniu przez USA planów wycofania ponad dziewięciu tysięcy żołnierzy z Niemiec.
- Ważna dla bezpieczeństwa europejskiego, ale także globalnego, jest amerykańska obecność w Europie. Rzeczywiście istotnym jest to, żeby wszystkie decyzje, które są podejmowane czy zapowiadane - także w kontekście przebazowania wojsk amerykańskich - nie wywoływały wrażenia zmniejszenia zainteresowania Ameryki bezpieczeństwem europejskim oraz nie zmniejszyły zaangażowania USA w bezpieczeństwo Starego Kontynentu - relacjonował konkluzje rozmowy Krzysztof Szczerski.
Zaznaczył także, że po rozmowie z sekretarzem generalnym Sojuszu można powiedzieć, iż prezydent Andrzej Duda w Waszyngtonie będzie rzecznikiem więzi atlantyckiej. - Prezydent będzie przedstawiał punkt widzenia, który Polska uznaje za właściwy i który jest zbieżny z interesem sojuszniczym, transatlantyckim - wyjaśniał prezydencki minister. Jak dodał, chodzi tu również o sposób wykonania decyzji Donalda Trumpa o wycofaniu części amerykańskiego kontyngentu z Niemiec. - To jest rzeczywiście ważny moment dla bezpieczeństwa transatlantyckiego. To jest na tak wczesnym etapie realizacji tej decyzji, że jesteśmy w stanie także wpływać na jej treść, przebieg realizacji tej decyzji, a tym samym zmodyfikować być może pierwotne plany - podkreślił.
Szef gabinetu prezydenta powiedział, że taki cel można osiągnąć poprzez właściwą argumentację, którą w Białym Domu będzie przedstawiał Andrzej Duda. - Jakakolwiek zmiana ilości wojsk w Niemczech nie powinna dać sygnału na zewnątrz, że Ameryka zmniejsza swoje zaangażowanie w bezpieczeństwo europejskie. Wręcz odwrotnie, że zaangażowanie USA w bezpieczeństwo Europy, w tym także wschodniej flanki, pozostaje aktualne, a nawet zwiększa się. To jest coś, co byłoby dobrym uzyskiem z tej rozmowy w Waszyngtonie - mówił Krzysztof Szczerski. Polscy politycy już wcześniej sugerowali, że część sił amerykańskich wycofywanych z Niemiec mogłaby trafić do Polski. Rok temu prezydenci Polski i Stanów Zjednoczonych podpisali umowę o zwiększeniu liczby amerykańskich żołnierzy nad Wisłą o tysiąc osób.
Minister Krzysztof Szczerski zaznaczył, że każda decyzja dotycząca wojsk amerykańskich i polskich jest jednocześnie decyzją NATO. - To wszystko musi być zakotwiczone w sojuszniczej wizji - mówił szef gabinetu prezydenta.
Andrzej Duda i Jens Stoltenberg podkreślili również znaczenie wypełniania obowiązków sojuszniczych przez wszystkie państwa NATO. Krzysztof Szczerski wyjaśnił, że chodzi również o kwestie finansowania wspólnego bezpieczeństwa poprzez wydatki na własną obronność. - To warunek, który tak jasno stawia prezydent Trump, jest on podzielany przez Polskę i w większości przez kraje członkowskie - mówił szef gabinetu prezydenta, dodając, że to wezwanie jest również aktualne w dobie pandemii i kryzysu gospodarczego.
Krzysztof Szczerski poinformował ponadto, że polski prezydent i sekretarz generalny Sojuszu odnotowali z zadowoleniem przyłączenie Ukrainy do Programu Rozszerzonych Możliwości Sojuszu. - W obliczu nowych wyzwań, stare nie zniknęły - podkreślił prezydencki minister.
Przywódcy rozmawiali również o przygotowaniu NATO na spodziewaną drugą falę pandemii koronawirusa.