Warszawa ma czas do 16 sierpnia na odpowiedź. W przeciwnym razie Bruksela skieruje wniosek do Trybunału w Luksemburgu o nałożenie kar finansowych.

Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta powiedział Polskiemu Radiu, że należy zwrócić uwagę na orzeczenie Trybunał Konstytucyjnego, który zakwestionował ostatnio konstytucyjność środków tymczasowych dotyczących zawieszenia Izby Dyscyplinarnej. Podkreślił, że kompetencje dotyczące organizacji sądownictwa ma wyłącznie państwo członkowskie. Dodał, że obecne działania Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przekraczają kompetencje Wspólnoty. Z tego powodu - jak zaznaczył - "polski rząd nie ma prawa w ogóle uznawać tego rodzaju rozstrzygnięć.

- Unia Europejska takich kompetencji nie uzyskała, by móc tego rodzaju rozstrzygnięcia tymczasowe wobec Polski wydawać - mówił Sebastian Kaleta.

Wiceminister powiedział też, że to państwa członkowskie przyznają kompetencje Unii Europejskiej i nie może ona wywodzić kompetencji samodzielnie. Przypomniał, że brak kompetencji Wspólnoty w kwestii organizacji działania wymiaru sprawiedliwości potwierdził także niemiecki trybunał w wyrokach z 2009 i 2019 roku.

- Próba egzekwowania jakichkolwiek oczekiwań w postaci szantażu finansowego wobec Polski przez Komisję Europejską na niwie organizacji wymiaru sprawiedliwości jest po prostu działaniem poza kompetencjami organów Unii Europejskiej - powiedział Sebastian Kaleta.

Wiceminister sprawiedliwości przypomniał, że 3 sierpnia Trybunał Konstytucyjny będzie badał kwestię relacji między prawem wspólnotowym a krajowym w zakresie sądownictwa. Polski rząd będzie postępował zgodnie z wyrokami Trybunału Konstytucyjnego - zaznaczył Sebastian Kaleta.

Po decyzji Komisji Europejskiej rzecznik rządu Piotr Müller poinformował, że Warszawa dokona analizy dokumentów wysłanych z Brukseli.

"Polska, podobnie jak inne kraje UE, podkreśla konieczność przestrzegania przepisów unijnych traktatów. Określają one wprost, które kompetencje są przekazane UE, a które pozostają wyłącznymi kompetencjami krajów" - napisał rzecznik rządu.

Jak dodał, obowiązujące w Polsce rozwiązania prawne "są podobne do tych istniejących w innych krajach UE".

14 lipca postanowieniem wiceprezes unijnego Trybunału Sprawiedliwości Polska została zobowiązana do natychmiastowego zawieszenia przepisów krajowych dotyczących Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Tego samego dnia Trybunał Konstytucyjny zakwestionował możliwość wykonywania tego typu środków tymczasowych odnoszących się do organizacji sądownictwa, powołując się na wyłączne kompetencje państw członkowskich w tym zakresie.

15 lipca TSUE wydał orzekł, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem Unii.