Ambasadorowie unijnych krajów jednomyślnie przekazali polski KPO do zatwierdzenia przez ministrów finansów państw członkowskich - dowiedziała się nieoficjalnie brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka.
Ambasadorowie żadnych zastrzeżeń nie zgłaszali, ale nie z nieoficjalnych informacji wynika, że na piątkowym spotkaniu ministerialnym kilka krajów chce dołączyć deklarację do decyzji o akceptacji polskiego KPO. Ma się w niej znaleźć apel o wnikliwą ocenę wypełnienia przez Polskę warunków wypłaty pieniędzy z unijnego Funduszu Odbudowy, czyli tak zwanych kamieni milowych. Ale ogólna ocena polskiego KPO - jak mówią dyplomaci - jest bardzo dobra.
Plan zawiera 49 reform, 53 inwestycje i 283 kamienie milowe oraz wyznaczone cele. Z relacji unijnych dyplomatów wynika, że na spotkaniu ambasadorów przedstawiciel Polski Andrzej Sadoś podkreślał, że 43 procent wszystkich pieniędzy trafi na zieloną transformację i że kluczowe inwestycje dotyczą dekarbonizacji, morskich i lądowych systemów energetyki wiatrowej, technologii wodorowych i zastosowaniu tych procesów w gospodarce oraz elektromobilności.
Ponad jedna piąta unijnych funduszy trafi na transformację cyfrową. Ambasador Polski przy Unii powiedział, że mają one zwiększyć innowacyjność firm, zlikwidować bariery administracyjne, doprowadzić do rozwoju e-usług publicznych i pomóc we wdrażaniu szerokich sieci szerokopasmowych.
Andrzej Sadoś poinformował, że w KPO jest także pakiet reform społecznych przewidujących zwiększenie odporności rynku pracy na kryzysy, rozszerzenie opieki nad dziećmi, modernizację szkolenia zawodowego oraz aktywizację zawodową osób, które osiągnęły wiek emerytalny. Pieniądze z KPO mają też wspierać integracje ukraińskich uchodźców na rynku pracy.