W okupowanym Mariupolu wciąż odkrywane są szczątki ofiar rosyjskich zbrodni.
Szczątki ponad 30 ofiar sprzed niemal dwóch lat odnaleziono w piwnicach zbombardowanego Domu Łączności w Mariupolu. Rosjanie dopiero niedawno rozpoczęli odgruzowywanie budynku. Według informacji przebywającego poza miastem doradcy mera Mariupola Petra Andriuszczenki - część ofiar udało się zidentyfikować, bo miały przy sobie dokumenty.
Podobnych miejsc może być więcej - tak twierdzą ci, którym udało się uciec z miasta. Jak podkreślał w rozmowie z Polskim Radiem uchodźca z Mariupola Vaagn Mnacakanian bardzo wielu ofiar, które zostały pod gruzami budynków, nikt nie wydobywał, a ciała długo tam pozostawały, bo okupanci nie porządkowali gruzowisk.
Szacuje się że w wyniku rosyjskich bombardowań Mariupola zginąć mogło ponad 20 tysięcy mieszkańców miasta.