Bułgarzy po raz siódmy w ciągu trzech lat wybierają nowy parlament. Sondaże nie dają jednak wielkich szans na przełamanie politycznego impasu w kraju.
Według ostatnich badań, opublikowanych tuż przed nastaniem ciszy wyborczej, znowu może wygrać centroprawicowy blok GERB-SDS. Ciekawa będzie walka o drugie miejsce między również centroprawicowym blokiem Kontynuujemy Zmiany-DB a nacjonalistycznym i prorosyjskim Wazrażdanem. Oba mają dostać po kilkanaście procent. Wydaje się, że jedyną możliwą koalicją jest sojusz partii centroprawicowych. W poprzedniej kadencji ich dziewięciomiesięczny rząd zakończył się głośnym rozwodem i siódmymi w ciągu trzech lat wyborami.
„Wydaje mi się, że Kontynuujemy Zmiany i GERB będą musieli być razem pod przymusem. Są pod presją, bo pod nimi jest "Wazrażdane" - ich antypartner"- mówi dziennikarka państwowego radia BNR, Ruża Rajczewa.
Problemem znowu będzie frekwencja. Do urn pójdzie prawdopodobnie niewiele ponad trzydzieści procent uprawnionych.
„Wydaje mi się, że Kontynuujemy Zmiany i GERB będą musieli być razem pod przymusem. Są pod presją, bo pod nimi jest "Wazrażdane" - ich antypartner"- mówi dziennikarka państwowego radia BNR, Ruża Rajczewa.
Problemem znowu będzie frekwencja. Do urn pójdzie prawdopodobnie niewiele ponad trzydzieści procent uprawnionych.