Nowa szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas to "jastrząb w sprawach Wschodu". Była premier Estonii dziś, w pierwszym dniu swojej pracy, pojechała wraz z nowym przewodniczącym Rady Europejskiej do Kijowa. W planie rozmowy między innymi z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
Kim jest nowa szefowa unijnej dyplomacji? Jak informuje brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka, była premier Estonii jest bezkompromisowa wobec Rosji i potępia jej imperializm. Rodzina Kaji Kallas została deportowana przez sowietów na Sybir i ona sama w sprawie Rosji nie ma złudzeń.
Kaja Kallas na czele unijnej dyplomacji to gwarancja, że Europa żadnych umizgów do Rosji robić nie będzie. W sprawie rosyjskiej napaści na Ukrainę ma jednoznaczne stanowisko. "Zwycięstwo Ukrainy jest dla nas wszystkich priorytetem" - mówiła kilka tygodni temu w Parlamencie Europejskim. "Sytuacja na polu bitwy jest bardzo trudna i dlatego musimy przekazywać możliwie jak największe wsparcie wojskowe, finansowe i humanitarne" - podkreślała.
Kaja Kallas jest też zwolenniczką zaostrzenia sankcji wobec Moskwy, by ograniczyć jej możliwości finansowania machiny wojennej. Jednym z pierwszych zadań nowej szefowej unijnej dyplomacji będzie doprowadzenie do porozumienia europejskich stolic w sprawie 15. pakietu sankcji. O tym co jest w projekcie restrykcji informowała jako pierwsza brukselska korespondentka Polskiego Radia.
Na czarną listę z zakazem wjazdu do Unii i zablokowanymi majątkami w Europie ma być wpisanych ponad 80 osób i firm. Po raz pierwszy sankcjami mają być objęte firmy z Chin kontynentalnych i Hongkongu, które dostarczają Rosji na przykład elektroniczne komponenty do produkcji dronów.
Na czarnej liście są też kolejne rosyjskie firmy zbrojeniowe, energetyczne. Natomiast wśród osób, które będą miały zakaz wjazdu do Unii i zablokowane majątki, są między innymi wojskowi odpowiedzialni za atak na szpital dziecięcy w Kijowie w lipcu tego roku. Są też wysoko postawieni przedstawiciele Korei Północnej w związku z wysłaniem żołnierzy do wsparcia Rosji w wojnie na Ukrainie. Osobna czarna lista w 15. pakiecie to ponad 40 statków należących do tak zwanej floty cieni, które transportują rosyjską ropę, łamiąc restrykcje.
Kaja Kallas na czele unijnej dyplomacji to gwarancja, że Europa żadnych umizgów do Rosji robić nie będzie. W sprawie rosyjskiej napaści na Ukrainę ma jednoznaczne stanowisko. "Zwycięstwo Ukrainy jest dla nas wszystkich priorytetem" - mówiła kilka tygodni temu w Parlamencie Europejskim. "Sytuacja na polu bitwy jest bardzo trudna i dlatego musimy przekazywać możliwie jak największe wsparcie wojskowe, finansowe i humanitarne" - podkreślała.
Kaja Kallas jest też zwolenniczką zaostrzenia sankcji wobec Moskwy, by ograniczyć jej możliwości finansowania machiny wojennej. Jednym z pierwszych zadań nowej szefowej unijnej dyplomacji będzie doprowadzenie do porozumienia europejskich stolic w sprawie 15. pakietu sankcji. O tym co jest w projekcie restrykcji informowała jako pierwsza brukselska korespondentka Polskiego Radia.
Na czarną listę z zakazem wjazdu do Unii i zablokowanymi majątkami w Europie ma być wpisanych ponad 80 osób i firm. Po raz pierwszy sankcjami mają być objęte firmy z Chin kontynentalnych i Hongkongu, które dostarczają Rosji na przykład elektroniczne komponenty do produkcji dronów.
Na czarnej liście są też kolejne rosyjskie firmy zbrojeniowe, energetyczne. Natomiast wśród osób, które będą miały zakaz wjazdu do Unii i zablokowane majątki, są między innymi wojskowi odpowiedzialni za atak na szpital dziecięcy w Kijowie w lipcu tego roku. Są też wysoko postawieni przedstawiciele Korei Północnej w związku z wysłaniem żołnierzy do wsparcia Rosji w wojnie na Ukrainie. Osobna czarna lista w 15. pakiecie to ponad 40 statków należących do tak zwanej floty cieni, które transportują rosyjską ropę, łamiąc restrykcje.