W katastrofie samolotu medycznego w Filadelfii zginęło przynajmniej sześć osób.
Na pokładzie była dziewczynka, która przyleciała z Meksyku do Stanów Zjednoczonych na leczenie.
Karetka powietrzna przewożąca sześć osób rozbiła się w pobliżu centrum handlowego w północno-wschodniej Filadelfii. Burmistrz Cherelle Parker na konferencji prasowej poinformowała, że całkowita liczba ofiar śmiertelnych nie jest jeszcze znana i dodatkowo uszkodzonych zostało kilka domów i samochodów.
- Mieszkańców całej okolicy, gdzie doszło do tragedii, prosimy o pozostanie w domach. Jeżeli widzicie jakiekolwiek szczątki, powiadomcie o tym odpowiednie służby, proszę nie ruszajcie nic. Wszystko objęte jest prowadzonym śledztwem, podczas którego zbieramy dowody – podkreślała burmistrz Filadelfii.
Mały samolot wystartował z tego miasta i leciał do stanu Missouri. Na pokładzie byli pilot, drugi pilot, lekarz, ratownik medyczny, pacjent i osoba towarzysząca pacjentowi. Dziecko miało w najbliższych dniach wracać po operacji do ojczyzny - Meksyku. Koszt tego lotu pokrywała międzynarodowa organizacja charytatywna.
Maszyna spadła na dzielnicę mieszkalną 30 sekund po starcie z wysokości około 500 metrów. Nagrania wideo z miejsca katastrofy pokazują płonące budynki.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
Karetka powietrzna przewożąca sześć osób rozbiła się w pobliżu centrum handlowego w północno-wschodniej Filadelfii. Burmistrz Cherelle Parker na konferencji prasowej poinformowała, że całkowita liczba ofiar śmiertelnych nie jest jeszcze znana i dodatkowo uszkodzonych zostało kilka domów i samochodów.
- Mieszkańców całej okolicy, gdzie doszło do tragedii, prosimy o pozostanie w domach. Jeżeli widzicie jakiekolwiek szczątki, powiadomcie o tym odpowiednie służby, proszę nie ruszajcie nic. Wszystko objęte jest prowadzonym śledztwem, podczas którego zbieramy dowody – podkreślała burmistrz Filadelfii.
Mały samolot wystartował z tego miasta i leciał do stanu Missouri. Na pokładzie byli pilot, drugi pilot, lekarz, ratownik medyczny, pacjent i osoba towarzysząca pacjentowi. Dziecko miało w najbliższych dniach wracać po operacji do ojczyzny - Meksyku. Koszt tego lotu pokrywała międzynarodowa organizacja charytatywna.
Maszyna spadła na dzielnicę mieszkalną 30 sekund po starcie z wysokości około 500 metrów. Nagrania wideo z miejsca katastrofy pokazują płonące budynki.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski