Gruzja traci kontakt z krajami Unii Europejskiej i NATO - alarmuje gruzińska opozycja.
Opozycjoniści od 66 dni wychodzą na ulice, organizując antyrządowe demonstracje. Domagają się nowych wyborów parlamentarnych i wznowienia procesu eurointegracji.
Część zachodnich państw nakłada sankcje na polityków obozu władzy, a Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy wezwało Tbilisi do spełnienia postulatów opozycji. W odpowiedzi rządzący wycofali delegację ze Zgromadzenia i zagrozili wyjściem z Rady Europy. Jeden z liderów gruzińskiej opozycji, były minister obrony Dmitrij Szaszkin obarczył odpowiedzialnością z taką sytuację lidera rządzącej partii Gruzińskie Marzenie, biznesmena Bidzinę Iwaniszwilego.
- Proszę zrozumieć - Bidzina Iwaniszwili to produkt lat 90-tych. Zwyczajny rosyjski oligarcha jak z seriali, które pokazywali w telewizji. Świat dziś tak nie funkcjonuje, tak nie funkcjonuje międzynarodowa polityka - stwierdził Dmitrij Szaszkin.
Niezależni komentatorzy zauważają, że Gruzja stała się fenomenem na światowej arenie. Władze głoszą przywiązanie do zachodniego świata, a jednocześnie działają tak, jak reżimy w Rosji czy na Białorusi.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski
Część zachodnich państw nakłada sankcje na polityków obozu władzy, a Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy wezwało Tbilisi do spełnienia postulatów opozycji. W odpowiedzi rządzący wycofali delegację ze Zgromadzenia i zagrozili wyjściem z Rady Europy. Jeden z liderów gruzińskiej opozycji, były minister obrony Dmitrij Szaszkin obarczył odpowiedzialnością z taką sytuację lidera rządzącej partii Gruzińskie Marzenie, biznesmena Bidzinę Iwaniszwilego.
- Proszę zrozumieć - Bidzina Iwaniszwili to produkt lat 90-tych. Zwyczajny rosyjski oligarcha jak z seriali, które pokazywali w telewizji. Świat dziś tak nie funkcjonuje, tak nie funkcjonuje międzynarodowa polityka - stwierdził Dmitrij Szaszkin.
Niezależni komentatorzy zauważają, że Gruzja stała się fenomenem na światowej arenie. Władze głoszą przywiązanie do zachodniego świata, a jednocześnie działają tak, jak reżimy w Rosji czy na Białorusi.
Edycja tekstu: Piotr Kołodziejski