Dobre wiadomości z Parlamentu Europejskiego dla polskich firm przewozowych, choć to nie koniec batalii.
Europosłowie z komisji transportu uzgodnili, że kierowcy samochodów ciężarowych, świadczący usługi na terenie Unii, nie powinni być objęci rygorystycznymi przepisami o delegowaniu pracowników. Zgodnie z propozycją Komisji z wiosny ubiegłego roku, kierowcy po trzech dniach od przekroczenia granicy unijnego państwa mieli być obejmowani tamtejszymi przepisami. Nasi transportowcy mówili wtedy, że to protekcjonizm i próba wyeliminowania ich z rynku Europy Zachodniej. To byłby cios przede wszystkim dla Polski, która ma jedną z największych flot transportowych w Unii.
Poniedziałkowe głosowania, pozytywne dla polskich firm, nie kończy prac na projektem przepisów. Teraz stanowisko parlamentarnej komisji powinien potwierdzić cały Parlament Europejski co będzie oznaczało, że jest on przygotowany do negocjacji z unijnymi krajami. Te z kolei na razie nie mogą uzgodnić wspólnego stanowiska.
Wiele stolic winą obarcza Bułgarię kierującą pracami Unii, że nieumiejętnie prowadziły rozmowy i nie potrafiła doprowadzić do porozumienia.