Stanisław Gawłowski został ponownie wybrany przewodniczącym zachodniopomorskiej Platformy Obywatelskiej. Był jedynym kandydatem.
Nowy-stary szef PO w Zachodnioporskiem nie krył radości ze zwycięstwa, choć nie omieszkał zwrócić uwagi, że nie u wszystkich członków Platformy w regionie cieszy się poparciem. - Mam nadzieję, że za jakiś czas będę miał 100-procentowe poparcie, choć myślę, że za życia normalnym ludziom, to się nie udaje. Serdecznie dziękuję. Będę starał się konsolidować i wspierać PO we wszystkich możliwych miejscach w naszym regionie - powiedział Gawłowski po ogłoszeniu wyników.
- W wyborach mógł wystartować każdy - tłumaczył minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. - Zawsze jak jest dwóch kandydatów, to wybory są ciekawsze. Dobrze jest też, kiedy sala decyduje. To demokracja. Nie było krytyki kandydata, bo chyba też nie ma podstaw do szczególnie zasadnej krytyki.
Przed wyborem minister Arłukowicz zachęcał do głosowania. - Chcę, żebyśmy wszyscy stanęli tu razem. Staszek, Olgierd, Marek, Magda, zapraszam. Chodźcie, stańmy razem. Niech ludzie zobaczą siłę i to, że można w takim regionie, jak ten wygrywać wybory. To jest ekipa, która pokazała, że potrafi wygrywać wybory - stwierdził Arłukowicz.
- Tylko ludzie związani z Platformą potrafią rozwiązywać problemy regionu - zapewniał również przed głosowaniem Stanisław Gawłowski. - Proszę o poparcie, które ma spowodować, że nasz region, nasze małe ojczyzny będą dalej się tak dobrze rozwijać.
Wybory odbywały się w halach MTS-u przy ulicy Struga. Głosowanie było tajne, delegaci wrzucali karty do urny. Na sali byli m.in. senatorowie oraz posłowie.
Na wyborach nie pojawił się Sławomir Nitras. Europoseł kilka tygodni temu zrezygnował z funkcji szefa powiatowych struktur ugrupowania i nie ubiegał się o reelekcję. Na zjazd, na którym PO kilka tygodni temu wybierała jego następcę, przyszedł i prosił o głos. Partyjni koledzy nie pozwolili mu przemawiać.
Europoseł oskarżył Gawłowskiego o zapisywanie do ugrupowania fikcyjnych członków. Sam zrezygnował, bo jak mówił, Stanisław Gawłowski "pompuje koła" po to, by zmanipulować wynik głosowania i pozbawić go władzy. Wiceminister zaprzeczył.
W sobotę delegaci tłumaczyli, że Nitras jest za granicą. Próbowaliśmy skontaktować się z europosłem, jednak nie odbiera telefonu i nie odpowiada na sms-a.
Nowy-stary szef PO w Zachodnioporskiem nie krył radości ze zwycięstwa, choć nie omieszkał zwrócić uwagi, że nie u wszystkich członków Platformy w regionie cieszy się poparciem.
- Tylko ludzie związani z Platformą potrafią rozwiązywać problemy regionu - zapewniał przed głosowaniem Stanisław Gawłowski.