Tak w "Kawiarence politycznej" Radia Szczecin mówiła posłanka Platformy Obywatelskiej, Ewa Żmuda-Trzebiatowska. W ten sposób skomentowała wyniki wyborów nowych przewodniczących ugrupowania w regionach.
Nowym-starym szefem zachodniopomorskiej Platformy został Stanisław Gawłowski. Dotychczasowy przewodniczący partii w regionie był jedynym kandydatem.
Ewa Żmuda-Trzebiatowska przypominała, że w wyborach mógł startować każdy, w tym również Sławomir Nitras - były przewodniczący PO w Szczecinie, skonfliktowany z szefem zachodniopomorskich struktur.
- Sławomir Nitras mógł kandydować. Do samego końca nie wiedzieliśmy, czy się na to zdecyduje. Jeszcze w dzień zjazdu, tuż przed rozpoczęciem, zastanawialiśmy się nad tym. Nitras miał prawo, bo takie jest prawo demokracji. Inne ugrupowania powinny uczyć się od nas tej demokracji - mówiła parlamentarzystka.
Zdaniem posła Prawa i Sprawiedliwości Michała Jacha, te wybory nie mają żadnego znaczenia dla Zachodniopomorskiego.
- Członkowie PO w regionie nie mają żadnego przełożenia na to, co się dzieje w Warszawie. Świadczy o tym program budowy dróg w Polsce m.in. kolejowych i wodnych na lata 2013-2020. Wkrótce pokażemy raport, który w tej sprawie przygotowujemy - powiedział Jach. - Co do demokratycznych wyborów w PO, to mam małą dygresję. Wczoraj na Dolnym Śląsku wygrał Jacek Protasiewicz, a Grzegorz Schetyna powiedział po wyborach, że było więcej głosów niż wydanych kart.
Sławomir Nitras nie pojawił się na sobotnim zjeździe Platformy Obywatelskiej. Europoseł kilka tygodni temu zrezygnował z funkcji szefa powiatowych struktur ugrupowania i nie ubiegał się o reelekcję.
Nitras zarzucił wtedy Stanisławowi Gawłowskiemu "pompowanie kół", czyli zapisywanie do partii fikcyjnych członków. Zdaniem europosła, Gawłowski chciał w ten sposób wpłynąć na wynik głosowania. Szef wojewódzkich struktur PO temu zaprzeczył.
Posłuchaj "Kawiarenki politycznej".
Ewa Żmuda-Trzebiatowska przypominała, że w wyborach mógł startować każdy, w tym również Sławomir Nitras - były przewodniczący PO w Szczecinie, skonfliktowany z szefem zachodniopomorskich struktur.
- Sławomir Nitras mógł kandydować. Do samego końca nie wiedzieliśmy, czy się na to zdecyduje. Jeszcze w dzień zjazdu, tuż przed rozpoczęciem, zastanawialiśmy się nad tym. Nitras miał prawo, bo takie jest prawo demokracji. Inne ugrupowania powinny uczyć się od nas tej demokracji - mówiła parlamentarzystka.
Zdaniem posła Prawa i Sprawiedliwości Michała Jacha, te wybory nie mają żadnego znaczenia dla Zachodniopomorskiego.
- Członkowie PO w regionie nie mają żadnego przełożenia na to, co się dzieje w Warszawie. Świadczy o tym program budowy dróg w Polsce m.in. kolejowych i wodnych na lata 2013-2020. Wkrótce pokażemy raport, który w tej sprawie przygotowujemy - powiedział Jach. - Co do demokratycznych wyborów w PO, to mam małą dygresję. Wczoraj na Dolnym Śląsku wygrał Jacek Protasiewicz, a Grzegorz Schetyna powiedział po wyborach, że było więcej głosów niż wydanych kart.
Sławomir Nitras nie pojawił się na sobotnim zjeździe Platformy Obywatelskiej. Europoseł kilka tygodni temu zrezygnował z funkcji szefa powiatowych struktur ugrupowania i nie ubiegał się o reelekcję.
Nitras zarzucił wtedy Stanisławowi Gawłowskiemu "pompowanie kół", czyli zapisywanie do partii fikcyjnych członków. Zdaniem europosła, Gawłowski chciał w ten sposób wpłynąć na wynik głosowania. Szef wojewódzkich struktur PO temu zaprzeczył.
Posłuchaj "Kawiarenki politycznej".