Lądowanie amerykańskich spadochroniarzy w Świdwinie to pewna korzyść dla naszej armii, jednak stan wojska się od tego nie poprawi
- tak wspólne ćwiczenia polskich i amerykańskich żołnierzy skomentował
w "Rozmowach pod krawatem" Leszek Dobrzyński, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
- tak wspólne ćwiczenia polskich i amerykańskich żołnierzy skomentował
w "Rozmowach pod krawatem" Leszek Dobrzyński, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
- Zawsze jest to jakieś doświadczenie dla naszych wojskowych. Z drugiej strony jest to jakiś fakt polityczny. W związku z sytuacją na Ukrainie i rosyjskimi agresywnymi krokami ma większy wymiar polityczny - uważa Dobrzyński.
Choć szef rządu Donald Tusk chwali się największymi wydatkami na armię w historii, Dobrzyński twierdzi, że Platforma Obywatelska zrujnowała polskie wojsko.
- Jedne ćwiczenia tego nie zmienią - mówi poseł PiS-u. - Wolałbym, żebyśmy bezpieczeństwo zawdzięczali własnej armii. Tej armii de facto nie ma, albo po rządach Donalda Tuska znajduje się w stanie opłakanym, o czym mówią sami wojskowi na różnych spotkaniach.
W Bazie Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie w środę wylądują Żołnierze 173. Brygady Powietrznodesantowej amerykańskiej armii. Wojskowi wezmą udział w manewrach z polskimi oddziałami na poligonie drawskim. Stany Zjednoczone wysyłają swoje oddziały do Polski w ramach zobowiązań NATO. Wnioskowała o to Polska, po aneksji Krymu przez Rosję.
Choć szef rządu Donald Tusk chwali się największymi wydatkami na armię w historii, Dobrzyński twierdzi, że Platforma Obywatelska zrujnowała polskie wojsko.
- Jedne ćwiczenia tego nie zmienią - mówi poseł PiS-u. - Wolałbym, żebyśmy bezpieczeństwo zawdzięczali własnej armii. Tej armii de facto nie ma, albo po rządach Donalda Tuska znajduje się w stanie opłakanym, o czym mówią sami wojskowi na różnych spotkaniach.
W Bazie Lotnictwa Taktycznego w Świdwinie w środę wylądują Żołnierze 173. Brygady Powietrznodesantowej amerykańskiej armii. Wojskowi wezmą udział w manewrach z polskimi oddziałami na poligonie drawskim. Stany Zjednoczone wysyłają swoje oddziały do Polski w ramach zobowiązań NATO. Wnioskowała o to Polska, po aneksji Krymu przez Rosję.