Po interwencji Radia Szczecin, zastępca prezydenta miasta obniżył stawki opłat za wspinaczkę - z 30 zł do symbolicznej złotówki za godzinę.
- Teraz to będą naprawdę preferencyjne stawki - zapewnia Andrzej Kus, rzecznik Zakładu Usług Komunalnych, administrującego obiektem. - Kwota zaproponowana przez alpinistów to 1,23 zł, będzie przyjęta przez miasto.
- W związku z tym, w najbliższych tygodniach alpiniści będą mogli przystąpić już do wspinaczki. Trzeba jeszcze przygotować dokumenty i jeśli podpisy zostaną złożone, to będzie można się wspinać. Mówimy o najbliższych tygodniach. To już praktycznie jest pewne - dodaje.
- Na łuku można się wspinać praktycznie od zaraz - mówi Robert Paluch ze Szczecińskiego Klubu Wysokogórskiego. - Tam jest dużo sprzętu, dużo urządzeń, które zostały tam zamontowane 20 lat temu. Niektóre z nich na pewno wymagają przeglądu, ale dysponujemy własnym sprzętem, w zasadzie jesteśmy gotów wejść z marszu.
Umowa na nowych, lepszych warunkach, będzie podpisana na dniach.
Blokadą był cennik, który w roku 2011 wprowadził Zakład Usług Komunalnych. Zdaniem alpinistów, stawki były zaporowe. Utytułowani członkowie Klubu Wysokogórskiego domagali się ich zniesienia lub zmniejszenia opłat.
Alpiniści ze Szczecińskiego Klubu Wysokogórskiego ćwiczyli na ściance w amfiteatrze od lat 90. Problemy zaczęły się w 2001 roku, po remoncie łuku. Już wtedy Zakład Usług Komunalnych proponował opłaty.
Cennik zarządzeniem prezydenta wszedł w życie w 2011 roku. Zgodnie z nim, za godzinę wspinaczki alpiniści mieli płacić 30 zł. Jak oceniali, to kwota zaporowa. Chcieli niższych opłat, ZUK nie chciał spuścić z ceny. Efekt był taki, że wspinacze nie korzystali z łuku.
Dwaj alpiniści ze Szczecińskiego Klubu Wysokogórskiego zdobyli nagrodę Travelery 2013 magazynu National Geographic. Marcin "Yeti" Tomaszewski i Marek "Regan" Raganowicz wyznaczyli nową trasę "Bushido" na największym skalnym urwisku świata Great Trango Tower w Karakorum w Pakistanie.