Szykuje się proces przeciwko Skarbowi Państwa o odszkodowania dla akcjonariuszy szczecińskiej Porty Holding za utraconą wartość akcji. Udziałowcy obwiniają ówczesny rząd, że w 2001 roku doprowadził Holding Stoczniowy do upadku, przez co ich akcje straciły na wartości.
Jak mówi Krzysztof Piotrowski, prezes Holdingu Stoczniowego, sądy odrzuciły wszystkie odwołania Skarbu Państwa, dlatego może rozpocząć się proces. - Na ostatnim posiedzeniu sądu apelacyjnego ostatecznie zostało odrzucone zażalenie Skarbu Państwa na niepodejmowanie procesów - dodaje Piotrowski.
Mecenas Piotr Barcz, który prowadzi sprawę stoczniowców liczy, że do pozwu dołączą kolejni akcjonariusze. - Proszę pamiętać, że to jest ok. 8 tysięcy osób potencjalnie zainteresowanych tym postępowaniem - mówi mec. Barcz.
Jak dodaje prawnik Barbara Domańska, świadkami w procesie mogą być politycy, którzy kilkanaście lat temu podejmowali decyzje w sprawie stoczni. - To pierwszy tego typu proces zbiorowy i jak na razie jedyny z taką liczbą akcjonariuszy - przyznaje Domańska.
Proces będzie się toczyć przed sądem w Szczecinie. Terminu pierwszej rozprawy jeszcze nie ma. Byli stoczniowcy domagają się 21 mln zł odszkodowania.
Holding Stoczniowy upadł w 2002 roku. Według stoczniowców, jeszcze w 2001 roku wartość księgowa jednej akcji Porty Holding wynosiła 21 zł, dziś są nic nie warte.


Radio Szczecin
