Związki zawodowe mogą zrezygnować z publicznych pieniędzy pod warunkiem, że politycy zrobią to samo. Tak pomysł odebrania związkom ich przywilejów skomentował w "Rozmowach pod krawatem" szef "Solidarności" na Pomorzu Zachodnim Mieczysław Jurek.
- To nie jest tak, że pieniądze publiczne to są te, które są wydawane dla związkowców, a te które są dla partii politycznych czy zarządów spółek to już są niepubliczne. Jeżeli porządkujemy to tak, żeby każdy funkcjonował na równych prawach - stwierdził Jurek.
Jak dodał, nie ma nic złego w tym, że Solidarność z pieniędzy składkowych opłaca kampanie zniechęcające do głosowania na wybranych posłów. Jago zdaniem związki muszą reagować na to, co dzieje się w Sejmie.
- Jeżeli posłowie szkodzą, to powinni być napiętnowani i powinni spodziewać się takiej działalności, bo funkcjonują w przestrzeni publicznej. Myślę, że to dobrze wydane pieniądze, bo wielu z tych polityków nie weszło do Sejmu i nie będzie szkodzić dalej - uważa Jurek.
Kilka dni temu poseł PO Michał Jaros przedstawił zestawienie kosztów utrzymania związków zawodowych, z którego wynika, że związki zawodowe kosztują rocznie 189 milionów złotych. Parlamentarzysta proponuje, by utrzymywały się tylko ze składek członków, a pracodawcy nie musieli płacić za pomieszczenia związkowe i ich rachunki telefoniczne. Projekt ustawy jest gotowy, będzie konsultowany ze związkami zawodowymi.
Posłuchaj "Rozmów pod krawatem" i zobacz wideo.
Jak dodał, nie ma nic złego w tym, że Solidarność z pieniędzy składkowych opłaca kampanie zniechęcające do głosowania na wybranych posłów. Jago zdaniem związki muszą reagować na to, co dzieje się w Sejmie.
- Jeżeli posłowie szkodzą, to powinni być napiętnowani i powinni spodziewać się takiej działalności, bo funkcjonują w przestrzeni publicznej. Myślę, że to dobrze wydane pieniądze, bo wielu z tych polityków nie weszło do Sejmu i nie będzie szkodzić dalej - uważa Jurek.
Kilka dni temu poseł PO Michał Jaros przedstawił zestawienie kosztów utrzymania związków zawodowych, z którego wynika, że związki zawodowe kosztują rocznie 189 milionów złotych. Parlamentarzysta proponuje, by utrzymywały się tylko ze składek członków, a pracodawcy nie musieli płacić za pomieszczenia związkowe i ich rachunki telefoniczne. Projekt ustawy jest gotowy, będzie konsultowany ze związkami zawodowymi.
Posłuchaj "Rozmów pod krawatem" i zobacz wideo.