Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Z protokołów sprzed roku wynika, że zarówno Marek Duklanowski jak i Grażyna Zielińska zgodzili się na sprzedaż tej nieruchomości. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Z protokołów sprzed roku wynika, że zarówno Marek Duklanowski jak i Grażyna Zielińska zgodzili się na sprzedaż tej nieruchomości. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Chodzi o plany sprzedaży gminnej działki i budynku po zamkniętej szkole "Maciuś" w centrum Szczecina. W czwartek Marek Duklanowski i Grażyna Zielińska oświadczyli, że czują się oszukani przez urzędników, bo w miejscu zamkniętej podstawówki miał powstać publiczny skwer z ławkami i fontannami. Z protokołów sprzed roku wynika, że zarówno Marek Duklanowski jak i Grażyna Zielińska zgodzili się na sprzedaż tej nieruchomości.
Awantura o "Maciusia" rozpętała się na czwartkowym spotkaniu radnych z zastępcą prezydenta Szczecina. Piotr Mync poinformował, że urzędnicy rozpisują przetarg na sprzedaż terenu i budynku po zlikwidowanej szkole. To wywołało oburzenie radnych.

- Mnie dzisiaj zwyczajnie zrobiono w konia - powiedział radny PiS Marek Duklanowski. - Być może nas wszystkich - dodała Grażyna Zielińska z klubu PO. - Były jasne pomysły jak to ma wyglądać. Prosiłabym, byśmy mieli w to jakiś wgląd, co się z tym będzie działo. Założenia co do tego terenu były zupełnie inne - uznała.

W piątek Marek Duklanowski powiedział nam, że nie był zaskoczony planami sprzedaży "Maciusia", a faktem, że miasto rezygnuje ze stworzenia tam skweru.

- Zmieniła się koncepcja zagospodarowania terenu. Pamiętam takie materiały, gdzie widzieliśmy pięknie uśmiechniętych ludzi, siedzących sobie na ławeczkach i tryskające obok fontanny. W czwartek dowiedzieliśmy się, że chodzi o coś zupełnie innego.

Czyli o sprzedaż działki, bo koncepcji zagospodarowania jeszcze nie ma. Przedstawią ją zainteresowani inwestorzy.

Marek Duklanowski dodał, że sprzedana miała być tylko część dziedzińca. - Reszta miała być urządzona właśnie według koncepcji, która była przedstawiona w 2012 roku - mówi Duklanowski.

Radna Grażyna Zielińska przyznała, że nie pamięta dokładnie głosowania. Dodała, że mogła zgodzić się na sprzedaż, bo budynek "Maciusia" stoi pusty i miasto musi go utrzymywać. Jak jednak zapewniła, jest przekonana, że argumentacja urzędników była wówczas inna - niezależnie od tego czy inwestycja byłaby gminna czy prywatna, miało tam powstać miejsce do wypoczynku.

Sprawdziliśmy na stronie internetowej urzędu miasta - działka, o której była mowa na komisji rok temu to dokładnie ta sama działka, która teraz jest przygotowywana do sprzedaży.
Awantura o "Maciusia" rozpętała się na czwartkowym spotkaniu radnych z zastępcą prezydenta Szczecina.
W piątek Marek Duklanowski powiedział nam, że nie był zaskoczony planami sprzedaży "Maciusia", a faktem, że miasto rezygnuje ze stworzenia tam skweru.
Marek Duklanowski dodał, że sprzedana miała być tylko część dziedzińca.
Prezentacja planów zagospodarowania okolic "Maciusia", którą urzędnicy pokazali radnym w 2012 roku.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty