Wyemigrował pracować przy rusztowaniach, ale zaraża Polaków sportem i jak mówi - "chce jednoczyć Polonię w Norwegii".
24-letni Sebastian Bogdanowicz z Chojny w Oslo trenuje kilkadziesiąt osób i pokazuje podstawy boksu. Opowiedział nam o tym jak zaczął treningi w parku z dziewczyną, a skończył z kilkoma grupami w sali.
Sebastian przez kilka lat trenował boks w Polsce: w Chojnie i w Szczecinie. Kiedy wyjechał za pracą do Norwegii, jego ówczesna dziewczyna poprosiła go aby nauczył ją boksować. Treningi w parku gromadziły coraz większą publiczność.
- Jak ją trenowałem to zaczęło przychodzić dużo osób. Zaczęli pytać czy mogą dołączyć. Nic mi to nie szkodziło, więc zaczęły przychodzić kolejne osoby - opowiada Bogdanowicz.
Przyszła zima i treningi w parku trzeba było zakończyć, wtedy do Sebastiana odezwało się stowarzyszenie zrzeszające Polaków w Norwegii. Znaleźli salę i zaproponowali Bogdanowiczowi prowadzenie bokserskich treningów dla Polonii. Z tygodnia na tydzień chętnych jest coraz więcej, chociaż oprócz dbania o kondycje spotkania mają jeszcze jeden cel.
- Chcę, by Polacy na emigracji trzymali się razem. Jest naprawdę fantastyczna atmosfera w klubie. Sam jestem w szoku - opowiada 24-latek.
Na co dzień Sebastian Bogdanowicz pracuje jako monter rusztowań. W polonijnym klubie trenuje po godzinach, uczy boksu kilkudziesięciu osób, w tym kobiet.
Sebastian przez kilka lat trenował boks w Polsce: w Chojnie i w Szczecinie. Kiedy wyjechał za pracą do Norwegii, jego ówczesna dziewczyna poprosiła go aby nauczył ją boksować. Treningi w parku gromadziły coraz większą publiczność.
- Jak ją trenowałem to zaczęło przychodzić dużo osób. Zaczęli pytać czy mogą dołączyć. Nic mi to nie szkodziło, więc zaczęły przychodzić kolejne osoby - opowiada Bogdanowicz.
Przyszła zima i treningi w parku trzeba było zakończyć, wtedy do Sebastiana odezwało się stowarzyszenie zrzeszające Polaków w Norwegii. Znaleźli salę i zaproponowali Bogdanowiczowi prowadzenie bokserskich treningów dla Polonii. Z tygodnia na tydzień chętnych jest coraz więcej, chociaż oprócz dbania o kondycje spotkania mają jeszcze jeden cel.
- Chcę, by Polacy na emigracji trzymali się razem. Jest naprawdę fantastyczna atmosfera w klubie. Sam jestem w szoku - opowiada 24-latek.
Na co dzień Sebastian Bogdanowicz pracuje jako monter rusztowań. W polonijnym klubie trenuje po godzinach, uczy boksu kilkudziesięciu osób, w tym kobiet.