Komisja rewizyjna Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego zajmie się nieprawidłowościami przy budowie wałów przeciwpowodziowych na Wyspie Puckiej w Szczecinie.
Wał, który miał poprawić bezpieczeństwo mieszkańców wyspy zgodnie z planem powinien być gotowy w 2014 roku i miał spełniać wymogi pierwszej klasy umocnień przeciwpowodziowych.
- Tymczasem 9-kilometrowy wał w niektórych miejscach jest o metr niższy niż przewidywał projekt i spełnia warunki umocnień trzeciej klasy, co znaczy, że nie jest zbudowany zgodnie z projektem i tym samym mamy do czynienia z samowolą budowlaną - mówi wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego, Andrzej Gałkiewicz. - Źle została wyprofilowana korona wału, nie osiągnięto odpowiedniej wysokości korony wałów, nastąpiło wykonanie ścianki szczelnej w sposób, który uznaliśmy za istotne odstąpienie od udzielonego pozwolenia na budowę.
- Sprawą jeszcze w tym miesiącu zajmie się komisja rewizyjna sejmiku - zapowiedział w magazynie "Czas reakcji" jej przewodniczący, radny Paweł Mucha. - W głowie nie mieści mi się taka sytuacja, że przy inwestycji na 18 mln złotych pojawia się tego rodzaju stwierdzenie, że doszło nawet w częściowym zakresie do samowoli budowlanej.
Za inwestycję odpowiada Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie, podległy Urzędowi Marszałkowskiemu. Przedstawiciele Zarządu w piśmie wysłanym do naszej redakcji wyjaśniają, że wał jest niższy, ponieważ na budowę wyższego nie pozwalał zbyt grząski grunt. Dzięki temu - jak tłumaczą - inwestycja zamiast 30 mln złotych kosztowała 18 milionów. Pod znakiem zapytania staje jednak sprawa uregulowania statusu gruntów. Zabezpieczenie przeciwpowodziowe było jednym z warunków Urzędu Miasta w Szczecinie do tego, by mieszkańcy mogli wykupić tereny, które użytkują od wielu lat. Według szacunków, na Wyspie Puckiej mieszka ponad tysiąc osób.
- Tymczasem 9-kilometrowy wał w niektórych miejscach jest o metr niższy niż przewidywał projekt i spełnia warunki umocnień trzeciej klasy, co znaczy, że nie jest zbudowany zgodnie z projektem i tym samym mamy do czynienia z samowolą budowlaną - mówi wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego, Andrzej Gałkiewicz. - Źle została wyprofilowana korona wału, nie osiągnięto odpowiedniej wysokości korony wałów, nastąpiło wykonanie ścianki szczelnej w sposób, który uznaliśmy za istotne odstąpienie od udzielonego pozwolenia na budowę.
- Sprawą jeszcze w tym miesiącu zajmie się komisja rewizyjna sejmiku - zapowiedział w magazynie "Czas reakcji" jej przewodniczący, radny Paweł Mucha. - W głowie nie mieści mi się taka sytuacja, że przy inwestycji na 18 mln złotych pojawia się tego rodzaju stwierdzenie, że doszło nawet w częściowym zakresie do samowoli budowlanej.
Za inwestycję odpowiada Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie, podległy Urzędowi Marszałkowskiemu. Przedstawiciele Zarządu w piśmie wysłanym do naszej redakcji wyjaśniają, że wał jest niższy, ponieważ na budowę wyższego nie pozwalał zbyt grząski grunt. Dzięki temu - jak tłumaczą - inwestycja zamiast 30 mln złotych kosztowała 18 milionów. Pod znakiem zapytania staje jednak sprawa uregulowania statusu gruntów. Zabezpieczenie przeciwpowodziowe było jednym z warunków Urzędu Miasta w Szczecinie do tego, by mieszkańcy mogli wykupić tereny, które użytkują od wielu lat. Według szacunków, na Wyspie Puckiej mieszka ponad tysiąc osób.