Jubileuszowy Akt Przyjęcia Chrystusa za Króla i Pana zostanie odczytany w niedzielę we wszystkich kościołach w Polsce, w tym także na terenie archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej.
W sobotę uroczyście ogłoszono go w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. To akt wiary potwierdzający wybór Chrystusa.
- Potrzebujemy świąt, a to ma być takie święto - tłumaczy ks. Jarosław Staszewski, chrystusowiec, proboszcz Sanktuarium Najświętszego Serca Pana Jezusa w Szczecinie. - To ma być takie święto, kiedy wypowiadamy akt w sposób uroczysty, ogólnonarodowy ze świadomością, że jesteśmy jednym głosem, ale w wielkim chórze. Uznajemy w nim Króla, wyznajemy miłość do niego, chcemy iść jego drogami, chcemy należeć do Jego Królestwa, ale jednocześnie wiemy, że to są słowa. A słowa, nawet wypowiadane w uroczysty sposób jako przysięgę i zobowiązanie, trzeba każdego dnia wypełniać treścią.
Wierni chętnie podchodzą do tego wydarzenia. - Trzeba ludziom przypominać, żeby nie zapominali o Bogu, bo niektórym kierunki się zmieniają i zapominają o wartościach. To jest ważne dla świata, nawet nie dla Polski, ale dla świata i dlatego myślę, że jest potrzebne - oceniają to wydarzenie.
Uroczystość zbiega się z zakończeniem obchodów Roku Miłosierdzia i 1050-leciem Chrztu Polski.
- Potrzebujemy świąt, a to ma być takie święto - tłumaczy ks. Jarosław Staszewski, chrystusowiec, proboszcz Sanktuarium Najświętszego Serca Pana Jezusa w Szczecinie. - To ma być takie święto, kiedy wypowiadamy akt w sposób uroczysty, ogólnonarodowy ze świadomością, że jesteśmy jednym głosem, ale w wielkim chórze. Uznajemy w nim Króla, wyznajemy miłość do niego, chcemy iść jego drogami, chcemy należeć do Jego Królestwa, ale jednocześnie wiemy, że to są słowa. A słowa, nawet wypowiadane w uroczysty sposób jako przysięgę i zobowiązanie, trzeba każdego dnia wypełniać treścią.
Wierni chętnie podchodzą do tego wydarzenia. - Trzeba ludziom przypominać, żeby nie zapominali o Bogu, bo niektórym kierunki się zmieniają i zapominają o wartościach. To jest ważne dla świata, nawet nie dla Polski, ale dla świata i dlatego myślę, że jest potrzebne - oceniają to wydarzenie.
Uroczystość zbiega się z zakończeniem obchodów Roku Miłosierdzia i 1050-leciem Chrztu Polski.