Pan nie zasługuje na to, żeby przebywać w szeregach społeczeństwa - tymi słowami zwrócił się sędzia Dariusz Ścisłowski do Radosława W., którego kilka minut wcześniej skazał na karę dożywocia za potrójne zabójstwo. Mężczyzna może ubiegać się o przedterminowe zwolnienie dopiero po 35 latach.
- Pozbawił pan życia swoją matkę. Matkę, która pana kochała. Pan nie zasługuje na to, żeby przebywać w szeregach tego społeczeństwa. Pana należy izolować, natychmiast i na długo. Jeżeli wie pan co to jest sumienie, jeżeli choć trochę tego sumienia pan jeszcze ma, to mam wrażenie, że to sumienie przez 35 lat nie pozwoli panu spokojnie zasnąć - mówił sędzia.
Do potrójnego zabójstwa doszło w kwietniu 2011 roku w willi przy ulicy Uznamskiej. Według prokuratora, 34-letni Radosław W. zabił maczetą swoją matkę, 51-letnią Alicję W., jej męża 64-letniego Christiana W. oraz przyrodniego brata, 38-letniego, niepełnosprawnego umysłowo Briana.
Współoskarżeni w tej sprawie - Krzysztof P. i Wojciech B. - znajomi Radosława W., którzy mieli pomagać mu m.in. w zacieraniu śladów zbrodni, spędzą w więzieniu odpowiednio 4,5 oraz 4 lata.
Wyrok nie jest prawomocny.