Śledztwo trwa, niczego nie można wykluczyć - tak sprawę dotyczącą zadłużenia gminy Rewal komentuje Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Jak mówi Piotr Kaczorek z Centralnego Biura Antykorupcyjnego, śledztwo trwa i niczego nie można wykluczyć. - Chodzi o interes ekonomiczny państwa. Straty, czyli wyrządzenie szkody o wielkich rozmiarach, to ponad osiem milionów złotych - informuje Kaczorek.
Zadłużenie Rewala wynosi obecnie 150 milionów złotych, czyli trzykrotnie więcej niż budżet gminy. Na skraj bankructwa gminę doprowadził popierany przez Platformę Obywatelską wójt Robert S. Na czym polegało łamanie prawa?
- Chodzi o zaciągnięcie kredytów i pożyczek w parabankach na wielkie kwoty. Nasi biegli stwierdzili, że te osiem milionów złotych to różnica między odsetkami, kosztami tego typu kredytów zaciągniętych w normalnym banku a instytucjami parabankowymi - mówi Kaczorek.
Robert S. najpierw został zawieszony w pełnieniu funkcji przez prokuraturę. W ubiegłym tygodniu, w związku doprowadzeniem gminy do zapaści finansowej, premier Beata Szydło, na wniosek wojewody zachodniopomorskiego, odwołała Roberta S. z funkcji wójta.