Rząd powinien w całości przejąć dług likwidowanej gminy Ostrowice. Takie stanowisko przyjęli we wtorek większością głosów radni Sejmiku Zachodniopomorskiego.
Na takie rozwiązanie nie godzą się jednak obecne władze Drawska. Rozmowy między resortem a samorządem trwają. A wtorkowe stanowisko sejmiku to symboliczne poparcie dla Drawska w tych rozmowach - mówi Olgierd Kustosz, radny sejmiku z Polskiego Stronnictwa Ludowego.
- Uważamy, że te zadłużenie na wiele lat zniweczy ich zamierzenia, plany inwestycyjne dla ich całego regionu. Są jakieś rezerwy budżetowe w kraju - mówi Kustosz.
Za przyjęciem stanowiska głosowali radni Platformy Obywatelskiej, PSL, Sojuszu Lewicy Demokratycznej, ale nie radni Prawa i Sprawiedliwości. Radni PiS chcieli głosować w tej sprawie po dyskusji z władzami Drawska, komisarzem Ostrowic, wojewodą i przedstawicielami ministerstwa. Tym czasem, jak mówi wiceprzewodniczący sejmiku z PiS Kazimierz Drzazga, sejmik przyjął stanowisko opierając się tylko i wyłącznie na relacji władz Drawska - co jest błędem.
- Ktoś doszedł do wniosku, że jak dobrze idzie, spróbujmy rządzących docisnąć kolanem. Są chętni, spolegliwi, to może się to wszystko uda - mówi Drzazga.
Procedura likwidacji gminy Ostrowice zapadła jeszcze za rządów PO-PSL.
Ponad 40 milionowy dług Ostrowic, to efekt rządów byłego wójta Wacława M., któremu prokuratura postawiła zarzuty w tej sprawie.