Pawłem Kukizem manipuluje "frędzel", "człowiek-kapeć", więc ugrupowanie Kukiz '15 przestało spełniać nadzieje, które pokładali w nim obywatele - mówił w "Rozmowie pod krawatem" Piotr Liroy-Marzec.
- Gdyby Paweł ufał bardziej sobie, swoim przekonaniom, a nie takiemu frędzlowi obok siebie, który po prostu wpycha go w przepaść. Paweł daje sobą manipulować, choć oczywiście będzie mówił, że broń Boże, że to on podejmuje wszystkie decyzje. Skoro, Pawełku, podjąłeś taką decyzje, a nie inne, choćby z wyrzuceniem mnie z klubu, to za mądry nie jesteś!
- "Frędzel...", zdradzi pan o kogo chodzi? - dopytywała prowadząca "Rozmowę pod krawatem" red. Magdalena Ogórek.
- Chodzi o jednego frędzla, nieistotne, to człowiek-kapeć i tyle. Człowiek, który nie ma charakteru, jedna z najbardziej zepsutych osób, które znam w Sejmie - uchylił się od jednoznacznej odpowiedzi Piotr Liroy-Marzec.
Wcześniej określeniem "frędzel" poseł Marzec nazwał wicemarszałka sejmu Stanisława Tyszkę z Kukiz'15.