W tym roku mijają 63 lata od zatonięcia statku "Czubatka". Jednostka przewróciła się i zatonęła z całą załogą na Morzu Północnym w 1955 roku.
Aby uczcić ofiary tej tragedii w Kaplicy Morskiej w kościele pod wezwaniem świętego Jana Ewangelisty w Szczecinie odsłonięto pamiątkową tablicę - mówi Anatol Magdziak ze Stowarzyszenia Absolwentów Szkół Rybołówstwa Morskiego.
- To były jedne z pierwszych statków produkowanych w naszych stoczniach po wojnie. Jak to się mówi: błędy narodzenia. Statecznościowo były niedopracowane i z tego powodu najpierw "Czubatka", później "Cyranka" i "Mazurek" po prostu się w sztormie wywróciły - mówi Magdziak.
Na "Czubatce" zginęło 14 osób. Statek należał do Świnoujskiej Odry.
- Nawet nie zdążyli nadać sygnałów wzywania pomocy, ponieważ łączność nie była taka jak teraz. Tylko UKF-ka i radiostacja średniego zasięgu, a różnie to było. A przy tego typu awarii, można powiedzieć nawet katastrofie, kiedy jednostka wywraca się na dużej fali, to jest chwila moment i wszyscy idą razem - wspomina Anatol Magdziak.
W tym roku w Kaplicy Morskiej mają się pojawić tablice poświęcone marynarzom, którzy zginęli na statkach "Cyranka" i "Mazurek".
- To były jedne z pierwszych statków produkowanych w naszych stoczniach po wojnie. Jak to się mówi: błędy narodzenia. Statecznościowo były niedopracowane i z tego powodu najpierw "Czubatka", później "Cyranka" i "Mazurek" po prostu się w sztormie wywróciły - mówi Magdziak.
Na "Czubatce" zginęło 14 osób. Statek należał do Świnoujskiej Odry.
- Nawet nie zdążyli nadać sygnałów wzywania pomocy, ponieważ łączność nie była taka jak teraz. Tylko UKF-ka i radiostacja średniego zasięgu, a różnie to było. A przy tego typu awarii, można powiedzieć nawet katastrofie, kiedy jednostka wywraca się na dużej fali, to jest chwila moment i wszyscy idą razem - wspomina Anatol Magdziak.
W tym roku w Kaplicy Morskiej mają się pojawić tablice poświęcone marynarzom, którzy zginęli na statkach "Cyranka" i "Mazurek".