Jest tam blok operacyjny, sala porodowa i symulator karetki, a wszystko to ma służyć temu, aby jak najlepiej przygotować przyszłych lekarzy do wykonywania zawodu. W poniedziałek odbyły się tam pierwsze zajęcia dla studentów 6 roku medycyny.
Centrum Symulacji Medycznej, które wygląda jak prawdziwy szpital powstało przy Pomorskim Uniwersytecie Medycznym w Szczecinie. Lekarzami są tam studenci, natomiast pacjentami zaawansowane technologiczne fantomy, z których korzysta między innymi amerykańska armia. Są rozmiarów człowieka, mrugają oczami, a ich klatka piersiowa porusza się w rytm oddechu. Oddają też mocz i płaczą.
Zajęcia z nimi studenci będą mieć we wtorek, natomiast w poniedziałek pracowali przy komputerach. Do wykonania mieli zadanie na wzór gry komputerowej, w której chodziło o to, by uratować pacjenta.
- Pierwsza symulacją, którą im zrobiliśmy był wypadek komunikacyjny, gdzie było poszkodowanych kilka osób. Każdy student musiał działać jako jednoosobowy zespół. Z tego co widzę na razie radzą sobie dobrze - powiedział Bartosz Miazgowski, instruktor Centrum Symulacji Medycznej PUM. - Oczywiście nie wszystko możemy przećwiczyć w wirtualnej rzeczywistości, ale w przypadku tych rzeczy, które możemy jest to dla nas jedna z najlepszych możliwości do przećwiczenia - dodał.
- Mogło pójść lepiej. Na pewno dużo się nauczymy w trakcie takiego kursu - powiedział Filip Bubieńczyk, jeden ze studentów.
Studenci będą leczyć nie tylko fantomy. Pacjentów odegrają też aktorzy. Wszystko po to, by sprawdzić jak przyszli lekarze radzą sobie w kontaktach w ludźmi.
Budowa centrum kosztowała blisko 20 milionów złotych.
Zajęcia z nimi studenci będą mieć we wtorek, natomiast w poniedziałek pracowali przy komputerach. Do wykonania mieli zadanie na wzór gry komputerowej, w której chodziło o to, by uratować pacjenta.
- Pierwsza symulacją, którą im zrobiliśmy był wypadek komunikacyjny, gdzie było poszkodowanych kilka osób. Każdy student musiał działać jako jednoosobowy zespół. Z tego co widzę na razie radzą sobie dobrze - powiedział Bartosz Miazgowski, instruktor Centrum Symulacji Medycznej PUM. - Oczywiście nie wszystko możemy przećwiczyć w wirtualnej rzeczywistości, ale w przypadku tych rzeczy, które możemy jest to dla nas jedna z najlepszych możliwości do przećwiczenia - dodał.
- Mogło pójść lepiej. Na pewno dużo się nauczymy w trakcie takiego kursu - powiedział Filip Bubieńczyk, jeden ze studentów.
Studenci będą leczyć nie tylko fantomy. Pacjentów odegrają też aktorzy. Wszystko po to, by sprawdzić jak przyszli lekarze radzą sobie w kontaktach w ludźmi.
Budowa centrum kosztowała blisko 20 milionów złotych.