Cała ta sytuacja jest oburzająca i trzeba ją jak najszybciej wyjaśnić - tak goście audycji "Radio Szczecin na Wieczór" komentują tzw. aferę hejterską.
W ubiegły poniedziałek Onet.pl opublikował korespondencję, którą miał prowadzić wiceminister sprawiedliwości - Łukasz Piebiak z kobietą o imieniu Emilia.
Jej tematem były działania mające na celu zdyskredytowanie sędziów krytykujących zmiany w wymiarze sprawiedliwości wprowadzane przez Zjednoczoną Prawicę. Zdaniem mecenasa Zbigniew Boguckiego taka sytuacja w ogóle nie powinna mieć miejsca.
- Powinna być bardzo szybka i ostra reakcja i ona nastąpiła. Po drugie: powinno nastąpić wyjaśnienie, a jeżeli to wyjaśnienie prowadziłoby do najgorszych wniosków - bo tego dziś przecież nie wiemy - to takie rzeczy powinny być wypalane gorącym żelazem - powiedział mec. Bogucki.
Sędzia Marcin Roguski, mówił o skali nadużyć.
- Nigdy w Polsce nie spotkaliśmy się z czymś takim, by urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości wyczyniali taką niesprawiedliwość. Sprawa ta nie jest w żaden sposób zamknięta, bo w ogóle nie jest otwarta - ocenił sędzia Roguski.
Z kolei politolog, dr hab. Maciej Drzonek uważa, że afera z czasem ucichnie.
- Jeśli nie pojawią się żadne nowe informacje dotyczące tej sprawy, czyli na przykład, że jacyś następni urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości byli zamieszani w działania o charakterze hejterskim, to sprawa będzie się wyciszała - dodał.
Łukasz Piebiak złożył rezygnację. Z kolei Stowarzyszenia Sędziów "Themis" wzywa do dymisji Ministra Sprawiedliwości - Zbigniewa Ziobrę.
Jej tematem były działania mające na celu zdyskredytowanie sędziów krytykujących zmiany w wymiarze sprawiedliwości wprowadzane przez Zjednoczoną Prawicę. Zdaniem mecenasa Zbigniew Boguckiego taka sytuacja w ogóle nie powinna mieć miejsca.
- Powinna być bardzo szybka i ostra reakcja i ona nastąpiła. Po drugie: powinno nastąpić wyjaśnienie, a jeżeli to wyjaśnienie prowadziłoby do najgorszych wniosków - bo tego dziś przecież nie wiemy - to takie rzeczy powinny być wypalane gorącym żelazem - powiedział mec. Bogucki.
Sędzia Marcin Roguski, mówił o skali nadużyć.
- Nigdy w Polsce nie spotkaliśmy się z czymś takim, by urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości wyczyniali taką niesprawiedliwość. Sprawa ta nie jest w żaden sposób zamknięta, bo w ogóle nie jest otwarta - ocenił sędzia Roguski.
Z kolei politolog, dr hab. Maciej Drzonek uważa, że afera z czasem ucichnie.
- Jeśli nie pojawią się żadne nowe informacje dotyczące tej sprawy, czyli na przykład, że jacyś następni urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości byli zamieszani w działania o charakterze hejterskim, to sprawa będzie się wyciszała - dodał.
Łukasz Piebiak złożył rezygnację. Z kolei Stowarzyszenia Sędziów "Themis" wzywa do dymisji Ministra Sprawiedliwości - Zbigniewa Ziobrę.
- Powinna być bardzo szybka i ostra reakcja i ona nastąpiła. Po drugie: powinno nastąpić wyjaśnienie, a jeżeli to wyjaśnienie prowadziłoby do najgorszych wniosków - bo tego dziś przecież nie wiemy - to takie rzeczy powinny być wypalane gorącym żelazem - p
- Nigdy w Polsce nie spotkaliśmy się z czymś takim, by urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości wyczyniali taką niesprawiedliwość. Sprawa ta nie jest w żaden sposób zamknięta, bo w ogóle nie jest otwarta - ocenił sędzia Roguski.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Wszyscy pamiętają, gdy w 2015 była mowa o zatrudnieniu 50 osób, które w internecie miały krytykować PiS, a później rzecznik rządu powiedziała, że premier tylko żartowała...
próbujecie zamieść sprawę pod dywan i umniejszyć odpowiedzialność Ziobry.
Jeżeli uważacie, że ludzie są na tyle głupi, by uwierzyli, że najbliżsi współpracownicy Ziobry, ludzie przez niego specjalnie wybrani i cieszący się jego pełnym zaufaniem robili cokolwiek poza plecami Ziobry to to jest skandalicznie bezczelne stanowisko!
Ziobro poprzez Święczkowskiego i Piebiaka wszystko kontrolował i nadzorował.
Wręcz ręcznie sterował Ministerstwem Sprawiedliwości.