Jezioro Dąbie, Chłopowo, a we wtorek Choszczno - w naszym regionie codziennie dochodzi do utonięć.
- Wśród używek doszły nam do alkoholu kolejne środki, psychoaktywne i powoli dochodzę do wniosku, ze niedługo będziemy błogosławić czas, kiedy najgorszym środkiem był alkohol. Bo rzeczywiście, teraz młodzież wybiera wśród środków zakazanych, ale jednak dostępnych - diagnozował Jacek Kleczaj, prezes szczecińskiego WOPR.
Co zrobić, żeby było bezpieczniej? Ratownicy - jak co roku - apelują o to samo.
- Jeśli idziemy wypocząć nad wodę - nie pijemy, nie wygłupiamy się. Jak jesteśmy nad wodą - zawsze zachowujmy się z rozwagą, bo nigdy nie wiadomo, czego żywioł będzie od nas wymagał - zaleca.
Od początku kwietnia w Polsce utonęło prawie 200 osób. W zeszłym roku życie w wodzie straciło 456 osób. Prawie 100 z nich wcześniej piło alkohol.
- Wśród używek doszły nam do alkoholu kolejne środki, psychoaktywne i powoli dochodzę do wniosku, ze niedługo będziemy błogosławić czas, kiedy najgorszym środkiem był alkohol. Bo rzeczywiście, teraz młodzież wybiera wśród środków zakazanych, ale jednak dostępnych - diagnozował Jacek Kleczaj, prezes szczecińskiego WOPR.