Wprowadzenie stanu wojennego to czarny dzień w historii Polski - mówił wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki przed główną bramą Stoczni Szczecińskiej. Złożono tam kwiaty, aby uczcić ofiary stanu wojennego.
Mieczysław Ustasiak stanął wtedy na czele strajku w Stoczni Szczecińskiej. W poniedziałek mówił, że był to protest, w którym nie spodziewaliśmy się zwycięstwa.
- Bo nikt nie cofnie czołgów dlatego, że w stoczni jest strajk. Czekaliśmy na rozwój wypadków mając świadomość, że zapłacimy za to jakąś cenę. Jaką?! Nie wiadomo było. Ale sprawa była istotna, ważna, nie można było nie zareagować, że zabrali nam to, co zdobyliśmy w 1980 roku - wspominał Ustasiak.
Czcimy ofiary stanu wojennego; tych, których zamordowano i wyrzucano z pracy - mówił wojewoda Zbigniew Bogucki.
- Dzisiaj jesteśmy tu przede wszystkim po to, żeby oddać hołd tym, którzy byli ofiarami stanu wojennego: zamordowanym, internowanym, prześladowanym, bitym, zwalnianym z pracy, bo to o nich powinniśmy w tym dniu pamiętać. Nie celebrować tej rocznicy, bo to przecież jedna z najczarniejszych dat w historii Polski, ale pamiętać o bohaterach, którzy wtedy mieli odwagę walczyć o wolną Polskę - podkreślił wojewoda Bogucki.
Stan wojenny dotknął prawie każdą rodzinę w Polsce - przypomniał przewodniczący Solidarności, Mieczysław Jurek.
- To była zbrodnia na narodzie polskim zaserwowana przez generała Jaruzelskiego i jego juncie - ocenił Mieczysław Jurek.
W poniedziałek o godz. 18 w Bazylice Archikatedralnej zostanie odprawiona msza święta w intencji Ojczyzny.
- Bo nikt nie cofnie czołgów dlatego, że w stoczni jest strajk. Czekaliśmy na rozwój wypadków mając świadomość, że zapłacimy za to jakąś cenę. Jaką?! Nie wiadomo było. Ale sprawa była istotna, ważna, nie można było nie zareagować, że zabrali nam to, co zdobyliśmy w 1980 roku - wspominał Ustasiak.
Czcimy ofiary stanu wojennego; tych, których zamordowano i wyrzucano z pracy - mówił wojewoda Zbigniew Bogucki.
- Dzisiaj jesteśmy tu przede wszystkim po to, żeby oddać hołd tym, którzy byli ofiarami stanu wojennego: zamordowanym, internowanym, prześladowanym, bitym, zwalnianym z pracy, bo to o nich powinniśmy w tym dniu pamiętać. Nie celebrować tej rocznicy, bo to przecież jedna z najczarniejszych dat w historii Polski, ale pamiętać o bohaterach, którzy wtedy mieli odwagę walczyć o wolną Polskę - podkreślił wojewoda Bogucki.
Stan wojenny dotknął prawie każdą rodzinę w Polsce - przypomniał przewodniczący Solidarności, Mieczysław Jurek.
- To była zbrodnia na narodzie polskim zaserwowana przez generała Jaruzelskiego i jego juncie - ocenił Mieczysław Jurek.
W poniedziałek o godz. 18 w Bazylice Archikatedralnej zostanie odprawiona msza święta w intencji Ojczyzny.
- Bo nikt nie cofnie czołgów dlatego, że w stoczni jest strajk. Czekaliśmy na rozwój wypadków mając świadomość, że zapłacimy za to jakąś cenę. Jaką?! Nie wiadomo było. Ale sprawa była istotna, ważna, nie można było nie zareagować, że zabrali nam to, co zdobyliśmy w 1980 roku - wspominał Ustasiak.
- Dzisiaj jesteśmy tu przede wszystkim po to, żeby oddać hołd tym, którzy byli ofiarami stanu wojennego: zamordowanym, internowanym, prześladowanym, bitym, zwalnianym z pracy, bo to o nich powinniśmy w tym dniu pamiętać. Nie celebrować tej rocznicy, bo to przecież jedna z najczarniejszych dat w historii Polski, ale pamiętać o bohaterach, którzy wtedy mieli odwagę walczyć o wolną Polskę - podkreślił wojewoda Bogucki.