Alkohol zapakowany w tubki przypominające opakowania z musami, sokami, jogurtami czy owsiankami dla dzieci pojawił się oficjalnie na półkach sklepowych.
Alko-tubki to nowy sposób na sprzedaż alkoholu w plastikowych miękkich torebkach. Towar wprowadzony do sprzedaży został w sierpniu tego roku. Temat budzi emocje wśród szczecinian.
- Są podobne do "Kubusiów" i dziecko, które nie umie czytać mogłoby się pomylić. Nie powinno tak być - mówiła jedna z klientek.
- Przedsiębiorca, który wypuszcza taki produkt i stosuje się do takiego marketingu powinien być zdyskwalifikowany społecznie. Uważam, że społeczeństwo nie powinno kupować, by chronić najmłodszych i dzieci, by propagować zdrowy styl życia, zdrowe nawyki - podkreśla Agnieszka Zalewska, terapeuta uzależnień i prezes Polskiej Fundacji Przeciwdziałania Uzależnieniom.
Dziennie w Polsce sprzedaje się około trzech milionów "małpek".
Limitowana edycja ma polegać na tym, że tubki z alkoholem znalazły się w jedynie wybranych sieciach sklepów.
"Od początku rozmów z naszymi parterami handlowymi podkreślaliśmy i kładliśmy nacisk na odpowiednią ekspozycję produktów oraz kontrolę wieku osób dokonujących zakupu” - napisał zespół prasowy firmy.
Jednocześnie producent nie komentuje zapowiedzi rządu, wypowiedzi niektórych polityków i ekspertów od uzależnień.
- Są podobne do "Kubusiów" i dziecko, które nie umie czytać mogłoby się pomylić. Nie powinno tak być - mówiła jedna z klientek.
- Przedsiębiorca, który wypuszcza taki produkt i stosuje się do takiego marketingu powinien być zdyskwalifikowany społecznie. Uważam, że społeczeństwo nie powinno kupować, by chronić najmłodszych i dzieci, by propagować zdrowy styl życia, zdrowe nawyki - podkreśla Agnieszka Zalewska, terapeuta uzależnień i prezes Polskiej Fundacji Przeciwdziałania Uzależnieniom.
Dziennie w Polsce sprzedaje się około trzech milionów "małpek".
***
Rząd zablokuje sprzedaż plastikowych tubek i saszetek z alkoholem - zapowiada premier Donald Tusk. W sklepach pojawiły się wódki i likiery w opakowaniach przypominających musy dla dzieci. Do sprawy odniósł się producent kontrowersyjnego produktu (OLV S.A. - właściciel marki Voodoo Monkey). W odpowiedzi przekazanej Polskiemu Radiu napisał, że spełnia on wszystkie normy i wymogi związane z dystrybucją napojów alkoholowych. Ponadto - jak twierdzi - plastikowe tubki z alkoholem są produktami limitowanej partii pilotażowej.Alkohol w tubkach nie przejdzie. pic.twitter.com/HRNnU54QB6
— Donald Tusk (@donaldtusk) October 1, 2024
Zdaniem przedsiębiorcy, "opakowania mają wyraźne i duże oznakowania, na froncie widnieje wyraźna informacja o zawartości procentowej alkoholu w produkcie".
Przedstawiciel firmy podkreśla, że produkt jest przeznaczony wyłącznie dla dorosłych i "świadomych konsumentów".
Limitowana edycja ma polegać na tym, że tubki z alkoholem znalazły się w jedynie wybranych sieciach sklepów.
"Od początku rozmów z naszymi parterami handlowymi podkreślaliśmy i kładliśmy nacisk na odpowiednią ekspozycję produktów oraz kontrolę wieku osób dokonujących zakupu” - napisał zespół prasowy firmy.
Jednocześnie producent nie komentuje zapowiedzi rządu, wypowiedzi niektórych polityków i ekspertów od uzależnień.
Dodaj komentarz 2 komentarze
typowy Nowak z PO to lubi ;)
Serio ta burza jest o opakowanie? To może od razu porządek z piwami zero w kolorowych puszkach? Też maja atrakcyjne opakowania. Energetyki też. A napoje izotoniczne można łatwo pomylić z energetykami. A kto się chce napić i tak się napije. W tramwaju rano, na przystanku, w pracy i przed pracą. Podstawowa sprawa, że inaczej się traktuje piwo, wino i wódkę - bo niby mniej lub bardziej szkodliwe. Nie, w każdym jest ten sam rodzaj alkoholu! To ta sama substancja.