Dynie, wilkołaki, czarodzieje i zombie. Szczeciński Las Arkoński wypełnił się postaciami z bajek i opowieści. Piąta edycja Halloween Run jest już za nami.
W biegu na 150 i 300 metrów wzięły udział dzieci. Dorośli zawodnicy zmagali się z dystansem ponad sześciu kilometrów.
- Dzieci są bardzo szynki. To podejmowanie wyzwań. Coś, co się w życiu na pewno przyda. Jak możemy uczestniczymy w tym i zapalamy dzieci do tego, żeby żyły aktywnie - podkreślają rodzice.
- Biegłem szybko, jak mogłem. Dużo osób z moich przyjaciół - mówili uczestnicy.
Bieg jest dla najmłodszych, którzy niekoniecznie są w stanie przebiec cały dystans, dlatego rodzice są zaangażowani - mówi Hubert Lewandowski, współorganizator wydarzenia. - Nikt nie mierzy czasu. Wszystkie dzieci dostają medale za uczestnictwo.
W wydarzeniu brało udział około 400 dzieci.
- Dzieci są bardzo szynki. To podejmowanie wyzwań. Coś, co się w życiu na pewno przyda. Jak możemy uczestniczymy w tym i zapalamy dzieci do tego, żeby żyły aktywnie - podkreślają rodzice.
- Biegłem szybko, jak mogłem. Dużo osób z moich przyjaciół - mówili uczestnicy.
Bieg jest dla najmłodszych, którzy niekoniecznie są w stanie przebiec cały dystans, dlatego rodzice są zaangażowani - mówi Hubert Lewandowski, współorganizator wydarzenia. - Nikt nie mierzy czasu. Wszystkie dzieci dostają medale za uczestnictwo.
W wydarzeniu brało udział około 400 dzieci.