Jak Bałtyk poradził sobie z falą powodziową w 2024 roku? - to sprawdzili naukowcy na statku do badań specjalnych "Oceania".
W rejsie - po ujściu Odry - na pokładzie towarzyszyła im kamera. Tak powstał film dokumentalny. Pokaz przedpremierowy odbył się w dawnym szczecińskim kinie "Deflin".
Udało nam się dogonić falę powodziową i ją zbadać - mówi reżyserka filmu Odeta Moro: - Ja tylko podglądałam i mam nadzieję, że udało mi się zatrzymać ciekawe chwile, które pokazują jak powinniśmy się zachować czy przygotować na kolejne powodzie. A tych ma być tylko więcej...
Wnioski są uspokajające. Fala nie miała bardzo negatywnego wpływu na morze Bałtyckie - mówi dr hab. Karol Kuliński z Instytutu Oceanologii Polskiej Akademii Nauk w Sopocie.
- Między innymi dlatego, że od momentu wystąpienia tej powodzi na południu Polski, ta woda nie wzbierała po drodze, nie było silnych opadów, ta fala zdążyła się wypłaszczyć, więc sygnał powodzi, który do Bałtyku docierał był rozmyty w czasie - dodaje dr hab. Kuliński.
Chcieliśmy oszacować jaki ładunek zanieczyszczeń powódź wniesie do Bałtyku i co się z nimi stanie - tłumaczy prof. Jacek Bełdowski z Instytutu Oceanologii PAN w Sopocie.
- W przypadku Odry bardzo dużą część przyjął na siebie Zalew Szczeciński. Ekosystem zalewu ucierpiał, natomiast morze ucierpiało w niewielkich stopniu - podkreśla prof. Bełdowski.
Film powstawał jesienią 2024 roku. Oficjalna premiera filmu już w kwietniu na TVP.
Autorka edycji: Joanna Chajdas
Udało nam się dogonić falę powodziową i ją zbadać - mówi reżyserka filmu Odeta Moro: - Ja tylko podglądałam i mam nadzieję, że udało mi się zatrzymać ciekawe chwile, które pokazują jak powinniśmy się zachować czy przygotować na kolejne powodzie. A tych ma być tylko więcej...
Wnioski są uspokajające. Fala nie miała bardzo negatywnego wpływu na morze Bałtyckie - mówi dr hab. Karol Kuliński z Instytutu Oceanologii Polskiej Akademii Nauk w Sopocie.
- Między innymi dlatego, że od momentu wystąpienia tej powodzi na południu Polski, ta woda nie wzbierała po drodze, nie było silnych opadów, ta fala zdążyła się wypłaszczyć, więc sygnał powodzi, który do Bałtyku docierał był rozmyty w czasie - dodaje dr hab. Kuliński.
Chcieliśmy oszacować jaki ładunek zanieczyszczeń powódź wniesie do Bałtyku i co się z nimi stanie - tłumaczy prof. Jacek Bełdowski z Instytutu Oceanologii PAN w Sopocie.
- W przypadku Odry bardzo dużą część przyjął na siebie Zalew Szczeciński. Ekosystem zalewu ucierpiał, natomiast morze ucierpiało w niewielkich stopniu - podkreśla prof. Bełdowski.
Film powstawał jesienią 2024 roku. Oficjalna premiera filmu już w kwietniu na TVP.
Autorka edycji: Joanna Chajdas
W rejsie - po ujściu Odry - na pokładzie towarzyszyła im kamera. Tak powstał film dokumentalny. Pokaz przedpremierowy odbył się w dawnym szczecińskim kinie "Deflin".
Wnioski są uspokajające. Fala nie miała bardzo negatywnego wpływu na morze Bałtyckie - mówi dr hab. Karol Kuliński z Instytutu Oceanologii Polskiej Akademii Nauk w Sopocie.