Wybranie kogoś z taką przeszłością to był celowy zabieg PiS-u, mówi na naszej antenie posłanka Koalicji Obywatelskiej. Magdalena Filiks uważa, że Karol Nawrocki - jeśli wygra wybory - będzie łatwym celem szantażu.
- Człowiek absolutnie bezwzględny, który nie wstydzi się tego, że ukradł mieszkanie, nie wstydzi się tego, że chodził na ustawki i on nie będzie się wstydził wyjść i powiedzieć, że on ułaskawia 40, 30, 20 przestępców. Proszę sobie teraz wyobrazić paraliż systemu wymiaru sprawiedliwości z takim człowiekiem - mówi Filiks.
Afera dotycząca gdańskiego mieszkania wybuchła, kiedy okazało się, że Karol Nawrocki - wbrew wcześniejszej deklaracji - ma nie jeden, a dwa lokale. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta tłumaczył, że miał je otrzymać m.in. za dożywotnią opiekę nad jego wcześniejszym, starszym posiadaczem, Jerzym Ż. Jego oponenci uważają jednak, że doszło do złamania prawa. Podkreślają także, że Jerzy Ż. trafił do Domu Pomocy Społecznej. Nawrocki ostatecznie przekazał mieszkanie na cele charytatywne.
Druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się w niedzielę. O głosy wyborców walczy także kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski.
Edycja tekstu: Kamila Kozioł


Radio Szczecin