Szczecin mógłby zarabiać, gdyby miał centrum kongresowe - powiedział w "Rozmowach pod krawatem" szef klubu radnych PO w szczecińskiej radzie miasta, Tomasz Grodzki.
Według Grodzkiego, Platforma przygotowała plany budowy takiego centrum już sześć lat temu, ale prezydent miasta nie dał się do nich przekonać.
- Byłem w zespole, który wybierał miejsca zjazdów dla Towarzystwa Kardioterakochirurgów. Poznałem wówczas wielu menadżerów takich centrów i wiem, że jest to maszynka do zarabiania pieniędzy - tłumaczył radny. - Do miasta przyjeżdża wtedy kilka tysięcy osób. Zyskuje więc lotnisko, hotele czy restauratorzy.
Zdaniem szefa klubu radnych PO w radzie miasta, centrum mogłoby stanąć na terenie Łasztowni.
- Mogłaby się tam znaleźć powierzchnia wystawowa 100 na 100 m, czterogwiazdkowy hotel na 500 pokoi i sala na 5 tys. miejsc. Relatywnie są to nieduże koszty - dodał Grodzki.
Radny PO nie wyjaśnił jednak, ile kosztowałaby budowa centrum kongresowego w Szczecinie.
Posłuchaj „Rozmowy pod krawatem”.
- Byłem w zespole, który wybierał miejsca zjazdów dla Towarzystwa Kardioterakochirurgów. Poznałem wówczas wielu menadżerów takich centrów i wiem, że jest to maszynka do zarabiania pieniędzy - tłumaczył radny. - Do miasta przyjeżdża wtedy kilka tysięcy osób. Zyskuje więc lotnisko, hotele czy restauratorzy.
Zdaniem szefa klubu radnych PO w radzie miasta, centrum mogłoby stanąć na terenie Łasztowni.
- Mogłaby się tam znaleźć powierzchnia wystawowa 100 na 100 m, czterogwiazdkowy hotel na 500 pokoi i sala na 5 tys. miejsc. Relatywnie są to nieduże koszty - dodał Grodzki.
Radny PO nie wyjaśnił jednak, ile kosztowałaby budowa centrum kongresowego w Szczecinie.
Posłuchaj „Rozmowy pod krawatem”.