Dziś Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego. W niektórych parafiach przed pierwszą mszą świętą zabrzmią dzwony i wyruszą procesje rezurekcyjne. W innych kościołach rzymskokatolickich procesja była połączona z Wigilią Paschalną i odbyła się w sobotnią noc.
Choć liturgicznie procesja powinna odbywać się po liturgii Wielkiej Soboty, to w tradycji polskiego Kościoła często poprzedza ona mszę świętą rezurekcyjną w niedzielny poranek.
- Jest bardzo wielu ludzi, którzy pamiętają liturgię sprzed Soboru Watykańskiego II, gdzie rezurekcja była o 6 rano przed wschodem słońca i trzeba zrozumieć i uszanować to, że oni mają to we krwi - mówi ks. Waldemar Piątek.
Już podczas Wigilii Paschalnej świętujemy zmartwychwstanie, ale poranna procesja to głoszenie tej nowiny na zewnątrz i przedłużenie radości.
- Rano może być odprawiona msza święta dziękczynna za zmartwychwstanie i cieszenie się od samego rana porankiem zmartwychwstania, o którym mówi Pismo Święte: kiedy kobiety poszły o poranku do Chrystusa, żeby go namaścić, nie znalazły ciała - stwierdził ks. Piątek.
- Jest bardzo wielu ludzi, którzy pamiętają liturgię sprzed Soboru Watykańskiego II, gdzie rezurekcja była o 6 rano przed wschodem słońca i trzeba zrozumieć i uszanować to, że oni mają to we krwi - mówi ks. Waldemar Piątek.
Już podczas Wigilii Paschalnej świętujemy zmartwychwstanie, ale poranna procesja to głoszenie tej nowiny na zewnątrz i przedłużenie radości.
- Rano może być odprawiona msza święta dziękczynna za zmartwychwstanie i cieszenie się od samego rana porankiem zmartwychwstania, o którym mówi Pismo Święte: kiedy kobiety poszły o poranku do Chrystusa, żeby go namaścić, nie znalazły ciała - stwierdził ks. Piątek.