Żeby nasi siatkarze zagrali na igrzyskach w Rio de Janeiro na turnieju w Berlinie muszą wygrać dwa najbliższe mecze. Pierwszy w sobotę z Francją.
- Przed nami te najważniejsze mecze, które będą decydować o naszym być albo nie być na igrzyskach w Rio i na tym się koncentrujemy - podkreślał Kurek.
Potwierdza to przyjmujący naszej reprezentacji, Wojciech Żaliński.
- Chcemy udowodnić, że to był wypadek przy pracy. Żeby wygrać ten turniej trzeba wygrać przede wszystkim z Francuzami - oceniał Żaliński.
Jak mówi kaiptan naszej reprezentacji, Michał Kubiak - liczy się tylko wygrana.
- Przyjechaliśmy wygrać ten turniej i musimy wygrać z Francuzami tak czy siak - czy w półfinale czy w finale nie ma to dla nas znaczenia. Los nas skojarzył w półfinale - tyle - tłumaczył Kubiak.
Starcie z Francją będzie ciężkie, dodaje środkowy Marcin Możdżonek.
- Mecz zapowiada się na bardzo długi, bo nikt tutaj nie odpuści nawet jednej piłki, jednego punktu. Będzie walczył o każdy centymetr boiska. Francuzi świetnie bronią, my też niewiele gorzej. Będzie to na pewno długi pojedynek, wyczerpujący pojedynek - mówił Możdżonek.
Biało-czerwoni w ostatnim meczu grupy A przegrali w piątek z Niemcami 2:3 i w tabeli zajęli drugie miejsce. Nasza reprezentacja w sobotnim półfinałowym pojedynku zmierzy się w Berlinie z Francją. Mecz rozpocznie się o godzinie 19.30.
Na igrzyska pojedzie jedynie zwycięzca niemieckiego turnieju. Zespoły, które zajmą drugie i trzecie miejsce o wyjazd do Brazylii walczyć będą w majowym turnieju interkontynentalnym.
Mat. Agencja TVN/x-news
Mat. Agencja TVN/x-news
Mat. Agencja TVN/x-news