Jak powstaje koncert i na jakich instrumentach można zagrać utwory Mozarta - można nauczyć się grając w "Filharmonię". Pod taka nazwą Filharmonia imienia Mieczysława Karłowicza w Szczecinie wydała własną grę planszową.
Podczas wtorkowej inauguracji gry kilkunastu młodych melomanów przechodziło poszczególne pola, zdobywało złote nutki i bilet na koncert do sali księżycowej lub słonecznej.
Planszówka została przygotowana specjalnie na ferie zimowe dla najmłodszych melomanów. Pierwsze testy gry przeszły znakomicie.
- Warto grać w tą grę, ponieważ ona uczy nowych piosenek, których jeszcze nie znaliśmy, ale też nowych instrumentów, których nie znamy. - Poznałam puzon, którego nie znałam wcześniej. To taka duża trąbka - podkreślali najmłodsi melomani.
Szczecińska Filharmonia jest oczywiście pierwowzorem tej gry - mówi autor Paweł Loroch.
- Staraliśmy się odwzorować wszystkie istotne pomieszczenia filharmonii i miejsca w których rozgrywają się kluczowe kwestie. Ponieważ oprócz pól powtarzalnych, na których kolekcjonujemy karty - instrument, utwór i muzyk - mamy rozmaite zwroty akcji - tłumaczy Loroch.
Najważniejsza jest oczywiście muzyka, a tę można usłyszeć korzystając ze wszechwiedzącego Internetu.
Planszówka została przygotowana specjalnie na ferie zimowe dla najmłodszych melomanów. Pierwsze testy gry przeszły znakomicie.
- Warto grać w tą grę, ponieważ ona uczy nowych piosenek, których jeszcze nie znaliśmy, ale też nowych instrumentów, których nie znamy. - Poznałam puzon, którego nie znałam wcześniej. To taka duża trąbka - podkreślali najmłodsi melomani.
Szczecińska Filharmonia jest oczywiście pierwowzorem tej gry - mówi autor Paweł Loroch.
- Staraliśmy się odwzorować wszystkie istotne pomieszczenia filharmonii i miejsca w których rozgrywają się kluczowe kwestie. Ponieważ oprócz pól powtarzalnych, na których kolekcjonujemy karty - instrument, utwór i muzyk - mamy rozmaite zwroty akcji - tłumaczy Loroch.
Najważniejsza jest oczywiście muzyka, a tę można usłyszeć korzystając ze wszechwiedzącego Internetu.