W niedzielę wieczorem wystąpi międzynarodowa Orkiestra Fundacji Akademii Muzyki Dawnej pod batutą Pawła Osuchowskiego - zagra dzieło Ludwiga van Beethovena.
Poprzednie siedem finałów Szczecińskiego Festiwalu Muzyki Dawnej odbywało się w sąsiadującej z Trafostacją świątyni św. Jana Ewangelisty. Jednak tym razem treść arii nieco nie pasuje do kościoła mówi dyrygent Paweł Osuchowski.
- Pietro Metastasio pisząc libretta do oper często folgował sobie albo był za bardzo szczery. Te sceny zazdrości, sceny miłosnych uniesień, ale także właśnie nieszczęśliwych zdrad, pojawiały się i one nie znalazły się w partyturach oper - tłumaczy Osuchowski.
Prześliczne i niezwykle trudne arie zaśpiewa, jedna z najbardziej uznanych polsko-ukraińskich sopranistek Olga Pasiecznik.
- Są to dwie ogromne arie koncertowe, sceny dramatyczne, które różnią się między sobą przede wszystkim trzydziestoma latami, dwa przykłady wielkiej muzyki romantycznej - dodaje Pasiecznik.
Początek koncertu dziś o godzinie 19 w Trafostacji Sztuki Szczecin.
- Pietro Metastasio pisząc libretta do oper często folgował sobie albo był za bardzo szczery. Te sceny zazdrości, sceny miłosnych uniesień, ale także właśnie nieszczęśliwych zdrad, pojawiały się i one nie znalazły się w partyturach oper - tłumaczy Osuchowski.
Prześliczne i niezwykle trudne arie zaśpiewa, jedna z najbardziej uznanych polsko-ukraińskich sopranistek Olga Pasiecznik.
- Są to dwie ogromne arie koncertowe, sceny dramatyczne, które różnią się między sobą przede wszystkim trzydziestoma latami, dwa przykłady wielkiej muzyki romantycznej - dodaje Pasiecznik.
Początek koncertu dziś o godzinie 19 w Trafostacji Sztuki Szczecin.