Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

Agenci wrócili z prokuratorem i policją. Fot. TVP/x-news
Agenci wrócili z prokuratorem i policją. Fot. TVP/x-news
Akcja ma związek z opublikowanymi taśmami z rozmowami polityków m.in. szefa MSW i prezesa NBP.
Funkcjonariusze domagali się od redaktora naczelnego Sylwestra Latkowskiego oddania laptopa. ABW weszło, już po raz drugi w środę, do redakcji gazety tuż po godzinie 20, funkcjonariusze chcieli rozmawiać z szefem redakcji.

Pierwszy raz pojawili się w czwartek około południa. Potem agenci wrócili z prokuratorem i policją. Żądali wydania materiałów dotyczących weekendowego artykułu.

Prokurator i funkcjonariusze wyszli z redakcji po nieudanej próbie przejęcia m.in. laptopa redaktora naczelnego. Sylwester Latkowski powiedział, że prokuratura zdemolowała redakcję i wstrzymała na jeden dzień pracę dziennikarzy nad nowymi tekstami.

- Tu chodzi o istotę mediów. Jest tajemnica dziennikarska i jej bronimy. Użyto wobec mnie siły, rzucili się na mnie funkcjonariusze - powiedział Latkowski i dodał, że wyda materiały jeśli sąd podejmie decyzję o uchyleniu tajemnicy dziennikarskiej.

Latkowski podziękował też przedstawicielom innych mediów, że stawili się w redakcji "Wprost" w geście solidarności.

Pełnomocnik "Wprost", mecenas Jacek Kondracki zapowiedział, że złoży do sądu zażalenie na działanie prokuratury - informuje tvn24.

- Mamy do czynienia z użyciem służb specjalnych, żeby zahamować dyskusję publiczną, absolutnie niezbędną w demokracji wymianę informacji - komentował akcję ABW na konferencji prasowej szef Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński. - Polacy mają prawo do wiedzy o tym, kto nimi rządzi i jak nimi rządzi. To jest prawo zupełnie fundamentalne, bez tego demokracji nie ma. Jeżeli ktoś używa służb specjalnych, używa prokuratury do tego, żeby z tym walczyć, to pokazuje twarz kogoś, kto nie mieści się już w ramach demokracji, kto jest demokracji wrogiem, kto demokrację niszczy - dodał Kaczyński.

W środę zarzuty w związku z tą sprawą usłyszał Łukasz N. - pracownik restauracji, w której nagrywane były rozmowy. Odpowie za nielegalne nagrywanie i udostępnianie nagrań. Grożą mu dwa lata więzienia.

TVP/x-news TVP/x-news TVN24/x-news TVN24/x-news

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty