Zatrzymany w środę rano Władysław Frasyniuk został zwolniony. Odmówił składania zeznań. Prokurator postawił mu zarzut naruszenia nietykalności cielesnej dwóch policjantów pełniących służbę podczas miesięcznicy smoleńskiej w czerwcu ubiegłego roku.
- Jest przepis Kodeksu Postępowania Karnego i taka osoba jest po prostu doprowadzana i to rzecz zupełnie naturalna, takie rzeczy się zdarzają. Nie może nikt stawiać się ponad prawem, ponad przepisami. Nie może być takiej sytuacji, że lekceważy się przepisy. Władysław Frasyniuk wiedział doskonale, że pojawi się u niego policja i że zostanie doprowadzony do prokuratury - powiedział Wójcik.
Przesłuchanie odbyło się w Prokuraturze Rejonowej w Oleśnicy. Policjanci zatrzymując Władysława Frasyniuka realizowali czynności zgodnie z zarządzeniem Prokuratury Okręgowej w Warszawie - informuje Komenda Główna Policji.
Funkcjonariusze działali zgodnie z prawem, z zachowaniem godności osobistej zatrzymanego, a użycie kajdanek wynika z obowiązujących przepisów dotyczących doprowadzenia osoby zatrzymanej. Wszelkie procedury zostały zachowane.
Dodaj komentarz 2 komentarze
"przepisy" antydemokratycznej łamiącej Konstytucję władzy nie tylko można, ale wręcz należy łamać!
Jak za komuny, panie, jak za komuny.
To nie jest prawo, to są tylko przepisy obecnej junty policyjno-prokuratorskiej
Antoni zlekceważył usunięcie go ze stanowiska ministra i sie nie wyniósł z biura, które nie jest jego prywatnym przybytkiem. Może go skuć i wyprowadzić? Zlekceważył przepisy.