Rosja wstrzymała przestrzeganie układu o likwidacji rakiet średniego i pośredniego zasięgu (INF). W piątek analogiczną decyzję podjęły Stany Zjednoczone.
Waszyngton od dawna oskarża Moskwę o nieprzestrzeganie układu rozbrojeniowego. Zachodni eksperci twierdzą, że Rosja testuje i produkuje rakiety, które są niezgodne z parametrami zapisanymi w INF.
Chodzi o pociski o zasięgu od 500 do 5,5 tysiąca kilometrów. Specjaliści z krajów NATO wielokrotnie ostrzegali, że Moskwa chce uzyskać przewagę militarną na świecie potajemnie produkując broń zakazaną międzynarodowymi układami i konwencjami. Strona rosyjska zaprzecza tym oskarżeniom.
Władimir Putin oświadczył, że Rosja będzie podejmować działania lustrzane w stosunku do każdej decyzji Stanów Zjednoczonych. - Amerykańscy partnerzy ogłosili wstrzymanie przestrzegania, więc i my wstrzymujemy - cytuje wypowiedź prezydenta Rosji agencja TASS.
Władimir Putin polecił również, aby strona rosyjska przestała inicjować negocjacje w sprawie przedłużenia układu INF. Dał też do zrozumienia, że Rosja będzie rozmieszczała zakazane do tej pory rakiety w tych miejscach na świecie, w których pojawi się analogiczna broń wyprodukowana przez Stany Zjednoczone. Rosyjski przywódca zapowiedział, że Moskwa będzie pracowała nad nowymi typami uzbrojenia, ale nie da się wciągnąć w wyścig zbrojeń, ponieważ nie zamierza zwiększać budżetu Ministerstwa Obrony.
Rosja od 2016 roku zapowiada redukcję wydatków na przemysł zbrojeniowy i armię, aby w ten sposób przekonać państwa NATO, że to nie Moskwa inicjuje wyścigu zbrojeń. Takie zapisy można znaleźć w ustawie budżetowej. Jednak międzynarodowi eksperci monitorujący tę sferę, po przeanalizowaniu rzeczywistych wydatków dochodzili do wniosku, że kwoty jakie Moskwa przeznacza na armię i przemysł zbrojeniowy wciąż rosną, a jedynie są ukrywane w tak zwanych „tajnych sektorach budżetowych”. Specjaliści zwrócili również uwagę, że Rosja pod różnymi przykrywkami, w tym związanymi z przemysłem kosmicznym testuje nowe rodzaje broni, między innymi takie, które naruszają układy rozbrojeniowe.
Chodzi o pociski o zasięgu od 500 do 5,5 tysiąca kilometrów. Specjaliści z krajów NATO wielokrotnie ostrzegali, że Moskwa chce uzyskać przewagę militarną na świecie potajemnie produkując broń zakazaną międzynarodowymi układami i konwencjami. Strona rosyjska zaprzecza tym oskarżeniom.
Władimir Putin oświadczył, że Rosja będzie podejmować działania lustrzane w stosunku do każdej decyzji Stanów Zjednoczonych. - Amerykańscy partnerzy ogłosili wstrzymanie przestrzegania, więc i my wstrzymujemy - cytuje wypowiedź prezydenta Rosji agencja TASS.
Władimir Putin polecił również, aby strona rosyjska przestała inicjować negocjacje w sprawie przedłużenia układu INF. Dał też do zrozumienia, że Rosja będzie rozmieszczała zakazane do tej pory rakiety w tych miejscach na świecie, w których pojawi się analogiczna broń wyprodukowana przez Stany Zjednoczone. Rosyjski przywódca zapowiedział, że Moskwa będzie pracowała nad nowymi typami uzbrojenia, ale nie da się wciągnąć w wyścig zbrojeń, ponieważ nie zamierza zwiększać budżetu Ministerstwa Obrony.
Rosja od 2016 roku zapowiada redukcję wydatków na przemysł zbrojeniowy i armię, aby w ten sposób przekonać państwa NATO, że to nie Moskwa inicjuje wyścigu zbrojeń. Takie zapisy można znaleźć w ustawie budżetowej. Jednak międzynarodowi eksperci monitorujący tę sferę, po przeanalizowaniu rzeczywistych wydatków dochodzili do wniosku, że kwoty jakie Moskwa przeznacza na armię i przemysł zbrojeniowy wciąż rosną, a jedynie są ukrywane w tak zwanych „tajnych sektorach budżetowych”. Specjaliści zwrócili również uwagę, że Rosja pod różnymi przykrywkami, w tym związanymi z przemysłem kosmicznym testuje nowe rodzaje broni, między innymi takie, które naruszają układy rozbrojeniowe.